Meble IKEA, dzieło NRD-owskich więźniów

IKEA wykorzystywała pracę więźniów politycznych z NRD przy produkcji mebli latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku - wynika z dokumentów wschodnioniemieckiej tajnej policji bezpieczeństwa Stasi.

Publikacja: 25.08.2012 01:01

Meble IKEA, dzieło NRD-owskich więźniów

Foto: Bloomberg

W archiwum Stasi znajduje się ponad 800 dokumentów związanych z  IKEA. Obejmują okres od 1976 roku do upadku muru berlińskiego w 1989 r. IKEA handlowała meblami powstałymi dzięki pracy więźniów politycznych.

W przeszłości meblowy gigant zaprzeczał oskarżeniom. W wywiadzie udzielonym popołudniówce „Aftonbladet" 28 lat temu założyciel IKEA Ingvar Kamprad wyznał wprawdzie, że koncern skorzystał z pracy więźniów, ale zapewniał, że tylko jeden jedyny raz i że gdy się o tym dowiedział, natychmiast zerwał kontrakt z firmą dostarczającą te produkty.

Co innego mówią jednak dokumenty Stasi, ujawnione niedawno przez szwedzki program publicystyczny „Uppdrag granskning".

- Praca więźniów tworzyła ważną część produkcji firmy. Odmowa wykonywania pracy była surowo karana - mówił w reportażu wyemitowanym w „Uppdrag granskning", autorka książki o przymusowej pracy więźniów w NRD, Hildigund Neubert.

- Warunki w zakładach karnych były bardzo ciężkie, często dochodziło do aktów przemocy. Pracowano na trzy zmiany. Kto łamał przepisy więzienne, tego bito, ale następnego dnia i tak musiał się stawić do pracy - opowiadał jeden z więźniów, Wolfgang Welsch.

Po emisji programu IKEA wydała komunikat, w którym zapewnia, że w latach 70. i 80. przeprowadzała regularne inspekcje w fabrykach na terenie NRD, i że nigdy nie akceptowała korzystania z pracy więźniów.

Z prośbą o pomoc i wyjaśnienie oskarżeń wystąpiła do firmy niemiecka organizacja wspomagająca ofiary komunizmu, UOKG. Spotkała się jednak z odmową, tłumaczoną "innymi priorytetami". "Jest wiele projektów godnych wsparcia, ale nie możemy pomóc wszystkim" - oświadczyła IKEA. Dziś przyznaje, że ta odpowiedź była "niefortunną pomyłką".

Według dokumentów z archiwum Stasi, IKEA w drugiej połowie lat 80. korzystała też pracy więźniów z Kuby. Umowę na produkcję stołów i foteli na Kubie zawarto poprzez handlowe kontakty IKEA w NRD. We wrześniu 1987 roku do Hawany przybyła delegacja biznesmenów z Niemiec Wschodnich, by przedyskutować kwestie handlowe  z przedstawicielami kubańskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W spotkaniu miał wziąć udział szef firmy Emiat, w której gestii leżało umeblowanie apartamentów dla gości partyjnej nomenklatury. Miesiąc po spotkaniu podpisano kontrakt z IKEA Trading Berlin. Według umowy szwedzka firma miała zobowiązać się do zamówienia na Kubie 35 tysięcy stołów, 10 tysięcy krzesełek dla dzieci i 4000 foteli.

IKEA próbuje teraz odbudować swój wizerunek. Sama prowadzi w tej sprawie dochodzenia. Jak napisał fiński dziennik „Helsingin Sanomat" -  „meblowy potentat nie może sobie pozwolić na bulwersowanie niemieckich konsumentów w kraju, gdzie działa jego 45 sklepów meblowych, których obrót wynosi 3, 6 miliardów euro".

W archiwum Stasi znajduje się ponad 800 dokumentów związanych z  IKEA. Obejmują okres od 1976 roku do upadku muru berlińskiego w 1989 r. IKEA handlowała meblami powstałymi dzięki pracy więźniów politycznych.

W przeszłości meblowy gigant zaprzeczał oskarżeniom. W wywiadzie udzielonym popołudniówce „Aftonbladet" 28 lat temu założyciel IKEA Ingvar Kamprad wyznał wprawdzie, że koncern skorzystał z pracy więźniów, ale zapewniał, że tylko jeden jedyny raz i że gdy się o tym dowiedział, natychmiast zerwał kontrakt z firmą dostarczającą te produkty.

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 988
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 987
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 986
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 985
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 984
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni