Zgodnie z założeniami rządzących w Edynburgu nacjonalistów ze Szkockiej Partii Narodowej (SNP) jesienią 2014 r. powinno zostać przeprowadzone referendum niepodległościowe. Jeżeli zakończyłoby się zwycięstwem zwolenników oderwania się Szkocji od Zjednoczonego Królestwa, wówczas do ogłoszenia niepodległości powinno dojść w marcu 2016 r.
Wyobrażenia przywódców SNP o politycznej przyszłości kraju przedstawiła wicepremier regionalnego rządu szkockiego Nicola Sturgeon.
W liście do Michaela Moore'a, ministra ds. Szkocji w gabinecie premiera Camerona, stwierdziła, że rozmowy pomiędzy rządem Wielkiej Brytanii a Szkotami powinny rozpocząć się „jak najprędzej". Ich przedmiotem miałoby być określenie warunków „rozwodu", a także przyszłość państwa szkockiego w UE i innych organizacjach międzynarodowych.
Politycy planują już szkockie państwo, ale chce go tylko co trzeci wyborca
Właśnie terminarz uzyskiwania niezależności od Londynu jest przedmiotem przedstawionej szkockiej „mapy drogowej". W zestawie dokumentów jest także wstępny projekt konstytucji, która gwarantowałaby prawo do edukacji i opieki zdrowotnej, a także uznawałaby Szkocję za państwo wolne od broni jądrowej.