Edynburg szykuje rozwód z Londynem

Rząd Szkocji opracował „mapę drogową" uzyskania niepodległości już w 2016 r.

Publikacja: 07.02.2013 02:34

Edynburg

Edynburg

Foto: Flickr

Zgodnie z założeniami rządzących w Edynburgu nacjonalistów ze Szkockiej Partii Narodowej (SNP) jesienią 2014 r. powinno zostać przeprowadzone referendum niepodległościowe. Jeżeli zakończyłoby się zwycięstwem zwolenników oderwania się Szkocji od Zjednoczonego Królestwa, wówczas do ogłoszenia niepodległości powinno dojść w marcu 2016 r.

Wyobrażenia przywódców SNP o politycznej przyszłości kraju przedstawiła wicepremier regionalnego rządu szkockiego Nicola Sturgeon.

W liście do Michaela Moore'a, ministra ds. Szkocji w gabinecie premiera Camerona, stwierdziła, że rozmowy pomiędzy rządem Wielkiej Brytanii a Szkotami powinny rozpocząć się „jak najprędzej". Ich przedmiotem miałoby być określenie warunków „rozwodu", a także przyszłość państwa szkockiego w UE i innych organizacjach międzynarodowych.

Politycy planują już szkockie państwo, ale chce go tylko co trzeci wyborca

Właśnie terminarz uzyskiwania niezależności od Londynu jest przedmiotem przedstawionej szkockiej „mapy drogowej". W zestawie dokumentów jest także wstępny projekt konstytucji, która gwarantowałaby prawo do edukacji i opieki zdrowotnej, a także uznawałaby Szkocję za państwo wolne od broni jądrowej.

Jak stwierdziła Sturgeon chodzi o to, by jeszcze przed przeprowadzeniem pierwszych wyborów do parlamentu nowego państwa przygotować grunt dla przyszłego rządu niepodległej Szkocji „tak by wyposażyć go w pełen zakres władzy potrzebnej do rozwijania kraju".

Wprawdzie premier Cameron w październiku ubiegłego roku zgodził się na przeprowadzenie szkockiego referendum, jednak na razie nie określił ani jego daty, ani treści pytania (SNP chce, by było ono proste: „czy Szkocja powinna być niepodległym państwem?"). Wątpliwe by rząd w Londynie uległ żądaniom z Edynburga i zgodził się na choćby wstępne rozmowy jeszcze przed referendum.

Z wyobrażeniami przywódcy SNS Aleksa Almonda i jego ekipy polemizuje wielu bardziej umiarkowanych szkockich polityków. Willie Rennie, szef Szkockich Liberalnych Demokratów przypomina, że ewentualny rozdział dwóch państw wymaga renegocjacji ok.  14 tys. umów i aktów prawnych.  Alistair Darling, były sekretarz skarbu brytyjskiego rządu, stojący obecnie na czele sprzeciwiającego się separatyzmowi ruchu „Razem lepiej", zarzucił zwolennikom niepodległości brak realizmu i niedostrzeganie rzeczywistości.

Ową rzeczywistością jest np. fakt, że poparcie dla idei niepodległości w społeczeństwie szkockim jest obecnie na najniższym od lat poziomie. W styczniu za niezależnością od Londynu opowiadało się 32 proc. Szkotów, zaś przeciwnych jej było 47 proc. ankietowanych.

Zgodnie z założeniami rządzących w Edynburgu nacjonalistów ze Szkockiej Partii Narodowej (SNP) jesienią 2014 r. powinno zostać przeprowadzone referendum niepodległościowe. Jeżeli zakończyłoby się zwycięstwem zwolenników oderwania się Szkocji od Zjednoczonego Królestwa, wówczas do ogłoszenia niepodległości powinno dojść w marcu 2016 r.

Wyobrażenia przywódców SNP o politycznej przyszłości kraju przedstawiła wicepremier regionalnego rządu szkockiego Nicola Sturgeon.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1161
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1160
Świat
Indie – Pakistan: Przygotowania do wojny o wodę
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1157
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1156