Sąd Najwyższy RPA orzekł właśnie, jak podaje agencja Reuters, że al-Baszir powinien być aresztowany i postawiony przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze.
Ale w tej chwili jest on zapewne w samolocie lecącym do sudańskiej stolicy Chartumu. Widziano go w wojskowej bazie Waterkloof pod Pretorią w RPA. Informowali o tym na Twitterze południowoafrykańscy dziennikarze.
Dwie godziny temu samoloty sudańskiego przywódcy miał już nawet opuścić przestrzeń powietrzną RPA.
Choć oficjalnie władze RPA tego nie potwierdziły. W przeciwieństwie do rzecznika al-Baszira, który ogłosił, że jego szef wyląduje w Chartumie przed siódmą wieczór.
Sąd Najwyższy zdaje sobie sprawę, że nikt już nie dostarczy al-Baszira przed trybunał w Hadze. Bo wyraził zaniepokojenie, że poprzednie orzeczenie sądu o niewypuszczaniu go z RPA nie zostało wykonane. A tak naprawdę to skrytykował władze, że pozwoliły Sudańczykowi uciec do ojczyzny.