Pochodzenie miała szlacheckie. Urodziła się w?? 1919 r. w?? majątku Wargenau koło Królewca w?? Prusach Wschodnich. Gdy była małą dziewczynką, zbierała kurze pióra, lepiła z?? nich skrzydła i?? skakała z?? dachu werandy. W?? wieku 17 lat porzuciła szkołę i?? pod Berlinem rozpoczęła naukę pilotażu. Rodzice nie tylko nie przeciwstawiali się tym zainteresowaniom, ale ją wspierali. Jej ojciec powtarzał: „Jeśli czegoś pragniesz, to porusz niebo i?? ziemię, wykorzystaj wszystkie dostępne środki, żeby to zdobyć".
Ucząc się latania, poznała swoją miłość i?? przyszłego męża, instruktora pilotażu Hansa Jurgena Uhsego. Po zdobyciu licencji brała udział w?? zawodach lotniczych. Tuż przed wybuchem wojny została pilotem oblatywaczem w?? fabryce samolotów Friedrich. Po wybuchu II wojny światowej wstąpiła do Luftwaffe, ale nie brała udziału w?? zadaniach bojowych – dostarczała samoloty z?? warsztatów i?? fabryk do jednostek. Miała dużo szczęścia. W?? kwietniu 1945 r. udało się jej uciec wraz z?? synkiem i?? jego nianią pilotowanym przez siebie samolotem z?? oblężonego przez Armię Czerwoną Berlina. Była zdana tylko na siebie. Rodziców zamordowali Rosjanie, mąż zginął na froncie wschodnim.
Tuż po wojnie osiedliła się we Flensburgu w?? Szlezwiku-Holsztynie. Wybrała rolniczy region w?? nadziei, że nie dotknie jej głód. Myślała, że nadal będzie latać, ale Luftwaffe i?? lotnictwo cywilne przestało istnieć. 26-letnia Beate wsiadła więc na rower, jeździła od wsi do wsi i?? sprzedawała guziki oraz używane zabawki dla dzieci. Wkrótce okazało się, że jest to zajęcie nie do końca bezpieczne. Pewnego dnia, gdy wracała z?? obwoźnego handlu, zaczepili ją radzieccy żołnierze. Została zgwałcona. Pocieszała się, że dzięki jej sile perswazji zrobił to tylko dowódca, a?? nie cała kompania. Wróciła do domu, wypłakała się, a?? następnego dnia znowu pojechała handlować zabawkami. Musiała przecież z?? czegoś żyć...
Szybko zorientowała się, czego naprawdę potrzebują Niemcy. „W?? wiosce, w?? której mieszkałam, było wiele kobiet, które straciły wszystko poza mężami. Gdy zaczęli wracać z?? frontu, po trzech miesiącach radości była zwykle rozpacz... ciąża. Ludzie nie mieli domu, pieniędzy, a?? tu jeszcze kołyska.Zapłakane kobiety przychodziły do mnie i?? pytały, co zrobić" – wspominała Uhse.