Stany Zjednoczone według prognoz osiągną jedynie niewielki wzrost średniej długości życia w ciągu najbliższych kilku dekad. Zdaniem naukowców taka minimalna poprawa podkreśla "alarmującą skalę wyzwań zdrowotnych" przed którymi stoi kraj – podaje CNN.
Prognozowana długość życia na świecie: USA w tyle za krajami wysoko rozwiniętymi
Według najnowszej analizy przeprowadzonej przez naukowców z Instytutu Pomiarów i Oceny Zdrowia Uniwersytetu Waszyngtońskiego, w ciągu najbliższych 25 lat długość życia w Stanach Zjednoczonych wzrośnie zaledwie o dwa lata. Zgodnie z prognozą w 2050 roku Amerykanie będą żyli średnio 80,4 lat, podczas gdy w 2022 roku średnia wynosiła 78,3 lat. Spowoduje to spadek Stanów Zjednoczonych w rankingu średniej długości życia z 49. na 66. miejsce (na 204 kraje).
Jak się okazuje, sytuacja wygląda gorzej w przypadku kobiet. Wzrost długości życia Amerykanek ma być niższy i przyniesie spadek z 51. na 74. miejsce w światowym rankingu. W przypadku średniej długości życia mężczyzn Amerykanie spadną natomiast z 51. na 65. miejsce.
Naukowcy wzięli pod uwagę wpływ setek chorób i innych zagrożeń dla zdrowia w Stanach Zjednoczonych i porównali je z zestawieniem ponad 200 innych krajów. Analizę opublikowano właśnie w czasopiśmie medycznym „The Lancet”.
Minimalny wzrost długości życia w Stanach Zjednoczonych. Jakie są przyczyny?
Niewielki wzrost średniej długości życia Amerykanów do 2050 roku ma być spowodowany przewidywanym spadkiem śmiertelności z powodu kilku głównych przyczyn zgonów, w tym chorób serca, udarów mózgu i cukrzycy. Taka minimalna poprawa wcale jednak nie cieszy naukowców. Wręcz przeciwnie, jest sygnałem alarmowym zmuszającym do podjęcia działań, które pomogą zapobiec kryzysowi zdrowia publicznego.