Tak wynika z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Przeciwnych wysłaniu na Ukrainę wojska polskiego i z krajów NATO jest 74,8 proc. badanych, za tym jest 10,2 proc, a 15 proc. nie ma zdania.
W grupie przeciwników takiego kroku są przeważnie mężczyźni (80 proc.), osoby po czterdziestce (87 proc.), mieszkańcy małych miast (88 proc.) mający co najmniej troje dzieci (90 proc.). To najczęściej osoby z wykształceniem średnim (78 proc.), wierzący i niepraktykujący (80 proc.).
Kim są przeciwnicy wysyłania wojska na Ukrainę?
W grupie tej dominują osoby, które informacje o sytuacji na świecie czerpią przede wszystkim z tygodników prasowych (95 proc.), radio lub „Faktów” TVN (po 83 proc. wskazań). Przeciwnikami są przede wszystkim osoby, które w październikowych wyborach parlamentarnych głosowały na Konfederację (100 proc.) lub Trzecią Drogę (PSL, Polska 2025 Szymona Hołowni) – 96 proc. wskazań.
Czytaj więcej
Pobyt czasowy na trzy lata i likwidacja dotowania ośrodków, gdzie mieszka do dziesięciu uchodźców – rząd zmienia zasady dla Ukraińców, by walczyć z patologiami.
Chociaż Polacy nie chcą wysyłać wojska na Ukrainę, zgadzają się, aby rozpocząć rozmowy z NATO i Ukrainą na temat objęcia obroną powietrzną terytorium przy granicy i umożliwić zestrzelenie rosyjskich rakiet lub dronów lecących w kierunku Polski. Przypomnijmy, że trzy razy rosyjskie rakiety naruszyły naszą przestrzeń powietrzną, ostatnio w poprzednim tygodniu. Z badania IBRiS dla „Rzeczpospolitej” pod koniec lutego wynika, że za takim rozwiązaniem jest aż 69,3 proc. badanych, przeciwko – 17,6 proc., a zdania nie ma 13,1 proc.