Elitarne uczelnie i punkty za pochodzenie

Zdanie egzaminu jest ważniejsze niż kolor skóry – uważa Olivier Vial, szef francuskiego związku studentów UNI

Aktualizacja: 10.01.2010 19:14 Publikacja: 10.01.2010 19:11

Olivier Vial

Olivier Vial

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Francuski rząd chce, by elitarne szkoły wyższe przyjmowały 30 procent studentów korzystających ze stypendiów. Dyrektorzy szkół odmówili. Czy słusznie?[/b]

[b]Olivier Vial:[/b] Tak. Dyskryminacja pozytywna na ogół ma skutki odwrotne do zamierzonych. Można nawet powiedzieć, że dyskryminacja pozytywna stosowana w chwili rozpoczynania zajęć na uczelni staje się dyskryminacją negatywną po jej ukończeniu. Wskazują na to choćby doświadczenia absolwentów słynnej paryskiej Szkoły Nauk Politycznych (Sciences-Po) która cztery lata temu wprowadziła specjalną ścieżkę rekrutacji dla dzieci z przedmieść. Zamiast zdawać egzamin jak wszyscy, dzieciaki te były przyjmowane dlatego, że są biedne i dyskryminowane. Sęk w tym, że gdy zgłaszają się potem z dyplomem w ręku do pracodawców, odsyłane są z kwitkiem, bo pracodawcy dobrze wiedzą, w jaki sposób zdobyły wykształcenie. Podobna sytuacja powstała w USA w następstwie pozytywnej dyskryminacji osób czarnoskórych. Pracodawcy dobrze wiedzieli, że połowa czarnych zgłaszających się do nich z dyplomem Harvardu w ręce dostała się na studia z powodu koloru skóry, a nie zdolności. Uważam, że obecny system egzaminów, dający dostęp do elitarnych szkół najbardziej zdolnym i wykształconym, to najlepsze rozwiązanie.

[b]Stypendyści we Francji to jednak na ogół mieszkańcy przedmieść wywodzący się z imigracji. Licea, do których trafili, nie są w stanie zapewnić im takiego poziomu edukacji, który pozwoliłby im sprostać konkursom...[/b]

Zgadza się, to olbrzymi problem. Jego rozwiązaniem nie jest jednak dyskryminacja pozytywna. Żeby się dostać na jedną z elitarnych uczelni, trzeba po maturze uczęszczać do specjalnych szkół przygotowawczych. To szkoły prywatne, bardzo drogie, przygotowujące do egzaminów. Dzieciom z przedmieść można by pomóc, fundując im stypendia do tych szkół. Nie może być tak, że jedni uczą się miesiącami, by zdać bardzo trudny egzamin, a drudzy dostają się na uczelnie tylko dlatego, że są biedni lub mają właściwe pochodzenie.

[b]Dyrektorzy szkół argumentują, że zbyt duża liczba stypendystów obniżyłaby poziom uczelni. Czy to nie przesada? [/b]

Wręcz przeciwnie. By się dostać na elitarną uczelnię, trzeba mieć określony poziom wiedzy i kultury osobistej. Egzaminy są anonimowe, a co za tym idzie, umiejętności zdających oceniane są obiektywnie, bez uwzględniania koloru skóry, pochodzenia czy możliwości finansowych. Jeśli uczelnie zrezygnują z tej metody rekrutacji i nie będą sprawdzały poziomu wiedzy studentów w imię równości szans, poziom nauczania na tym ucierpi. Ci, którzy zostaną przyjęci bez konkursu, będą gorzej wykształceni i nie będą w stanie nadążyć za resztą. Konsekwencje tego są oczywiste.

[b] Faktem jest jednak również, że większość odpowiedzialnych stanowisk we Francji przypada absolwentom elitarnych uczelni. Wśród nich tylko 10 procent stanowią dziś stypendyści. Jak to się ma do wysławianej nad Sekwaną sprawiedliwości społecznej i równości szans?[/b]

Mieszkańcy przedmieść doświadczają nierówności i niesprawiedliwości wcześniej niż w chwili rozpoczęcia studiów. Poziom nauczania w szkołach na przedmieściach jest bardzo niski. Brakuje nauczycieli i sprzętu. Zamiast zainwestować w naukę i zatrudnić lepszy personel, resort edukacji stawia wokół tych szkół wysokie płoty i zatrudnia ochroniarzy, by ograniczyć przemoc. W ten sposób powstają edukacyjne getta, w których produkuje się kolejnych niedouków. Jeśli rząd chce, aby do elitarnych szkół trafiało więcej biednych dzieci z przedmieść, niech przeprowadzi reformę edukacji i rozwiąże problem szkół w gettach, w których nauczyciele boją się pracować, a nie prześladuje uczelnie. Nie tędy droga.

[b]Lewicowe związki studenckie domagają się ogólnonarodowej debaty na ten temat...[/b]

Chcą, aby zniesiono egzaminy i by każdy mógł studiować na elitarnej uczelni, najlepiej za darmo. Wiadomo jednak, co się wtedy stanie. Uczelnie przestaną być elitarne, poziom nauki drastycznie spadnie, a dyplomy będą warte mniej niż papier, na którym będą wydrukowane. Wystarczy spojrzeć na Sorbonę, która co roku wypuszcza tysiące studentów. Ich poziom wykształcenia jest niższy niż licealisty w Rumunii. W ten sposób nikt nie ma szans i równość jest zapewniona.

[b]Rz: Francuski rząd chce, by elitarne szkoły wyższe przyjmowały 30 procent studentów korzystających ze stypendiów. Dyrektorzy szkół odmówili. Czy słusznie?[/b]

[b]Olivier Vial:[/b] Tak. Dyskryminacja pozytywna na ogół ma skutki odwrotne do zamierzonych. Można nawet powiedzieć, że dyskryminacja pozytywna stosowana w chwili rozpoczynania zajęć na uczelni staje się dyskryminacją negatywną po jej ukończeniu. Wskazują na to choćby doświadczenia absolwentów słynnej paryskiej Szkoły Nauk Politycznych (Sciences-Po) która cztery lata temu wprowadziła specjalną ścieżkę rekrutacji dla dzieci z przedmieść. Zamiast zdawać egzamin jak wszyscy, dzieciaki te były przyjmowane dlatego, że są biedne i dyskryminowane. Sęk w tym, że gdy zgłaszają się potem z dyplomem w ręku do pracodawców, odsyłane są z kwitkiem, bo pracodawcy dobrze wiedzą, w jaki sposób zdobyły wykształcenie. Podobna sytuacja powstała w USA w następstwie pozytywnej dyskryminacji osób czarnoskórych. Pracodawcy dobrze wiedzieli, że połowa czarnych zgłaszających się do nich z dyplomem Harvardu w ręce dostała się na studia z powodu koloru skóry, a nie zdolności. Uważam, że obecny system egzaminów, dający dostęp do elitarnych szkół najbardziej zdolnym i wykształconym, to najlepsze rozwiązanie.

Społeczeństwo
Zatrzymano obywatela USA, który nielegalnie przekroczył granicę Litwy z Białorusią
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Społeczeństwo
Włochy: Kryzys się pogłębia. Od 2014 roku „zniknęło” 1,9 mln mieszkańców kraju
Wspomnienie
Richard Chamberlain nie żyje. Aktor zmarł w wieku 90 lat
Społeczeństwo
Tajemniczy wirus atakuje Rosjan. Kontrolę zgłoszeń przejął Rospotrebnadzor
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Społeczeństwo
USA tną środki na walkę z Covid-19. „Nie będziemy wydawać miliardów dolarów na nieistniejącą pandemię”
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście