Od momentu aresztowania pełniącej de facto funkcję premiera Aung San Suu Kyi oraz prezydenta kraju, w Mjanmie dochodzi do krwawo tłumionych przez armię protestów przeciwko wojskowej juncie.
Zastępca sekretarza generalnego ONZ Kanni Wignaraja w rozmowie z Reutersem ubolewa, że "rozwój do jakiego doszło w czasie dekady demokratycznych przemian (w Mjanmie), może zostać zaprzepaszczony w ciągu kilku miesięcy".
Mjanma może cofnąć się w rozwoju - jak dodała Wignaraja - do roku 2005 czyli czasu, gdy - również pod rządami wojskowych - poniżej progu ubóstwa znajdowała się połowa populacji kraju.
Dane ONZ wskazują, że do końca 2020 roku 83 proc. gospodarstw domowych w Mjanmie notowało spadek dochodów niemal o połowę w związku z kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa.