Tylko w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku z Wysp sześcioma wyczarterowanymi samolotami do Polski deportowano ok. 140 Polaków, którzy popełnili przestępstwa na terenie Wielkiej Brytanii. Po odsiadce są z mocy prawa wydalani. Uznaje się ich za osoby niepożądane w Zjednoczonym Królestwie. W ubiegłym roku odbyły się jednak tylko trzy specjalne loty z deportowanymi do Polski – powodem była pandemia.
Policyjna CASA
W ciągu ostatnich czterech lat odesłano z Wysp do kraju ok. 2,5 tys. naszych obywateli. Tylko w 2017 r. deportowano ich 1200, a od września 2018 do września 2020 – łącznie ponad tysiąc – wyliczył polski MSZ, odpowiadając na pytania posłów Lewicy.
Oprócz specjalnych lotów, którymi są zwożeni do kraju, organizowane są transporty policyjną CASĄ. Tylko w czerwcu ubiegłego roku odbyły się trzy–cztery takie loty, którymi przewieziono łącznie ok. 80 osób.
Przed pandemią, jak tłumaczy MSZ, deportacje polskich obywateli odbywały się drogą lotniczą z wykorzystaniem komercyjnych linii lotniczych (LOT, Ryanair, Wizzair, czasami AirFrance). Od kwietnia 2020 r. obowiązywał zakaz lotów pasażerskich – Brytyjczycy zorganizowali więc pierwszy lot czarterowy na swój koszt, prywatnymi liniami Titan Airways.
Po rozbojach – czarter
Choć wróciły już regularne połączenia lotnicze, to obecnie deportuje się osoby niepożądane w Wielkiej Brytanii (także do innych krajów – poza Polską) głównie samolotami czarterowymi – przylatują nimi przestępcy, którzy na Wyspach odbywali długie wyroki więzienia za ciężkie zbrodnie (rozboje, gwałty, udział w gangu). Powodem są też względy sanitarne – na pokładzie jest ok. 50 pasażerów, przed lotem są testowani na obecność koronawirusa.