Szpitale mają problem z pielęgniarkami. Z obawą czekają na wyrok

Zapadają kolejne wyroki w sprawie wynagrodzeń pielęgniarek po zmianie przepisów w 2022 r. Kluczowe będzie orzeczenie Sądu Najwyższego, które ma być wydane w najbliższych miesiącach.

Aktualizacja: 30.08.2024 13:09 Publikacja: 21.08.2024 04:30

Protest pielęgniarek przed Sejmem w Warszawie w maju 2023 r. odbywał się pod hasłem „Stop degradacji

Protest pielęgniarek przed Sejmem w Warszawie w maju 2023 r. odbywał się pod hasłem „Stop degradacji – Stop dyskryminacji”

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Pozwy złożyły pielęgniarki i położne ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, ponieważ szpital nie płaci im za posiadane wykształcenie, a jedynie za kwalifikacje wymagane na danym stanowisku. Łącznie w sądzie przeciwko tej placówce znalazło się ok. pół tysiąca spraw od pielęgniarek i położnych pracujących w tym szpitalu.

Ponownie na wokandę sądu pierwszej instancji trafią np. sprawy dotyczące wyrównań pensji dla pielęgniarek ze szpitala w Lesku. Wyrok w ich sprawie zapadł we wtorek, 13 sierpnia, w Sądzie Okręgowym w Krośnie (sygn. akt IV Pa 15/24). Podobnych sporów jest znacznie więcej. Powodem jest chaos związany z wypłacaniem podwyżek dla pielęgniarek, do którego doszło od lipca 2022 r., po nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagradzania zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.

– Zapisy ustawy są niejednoznaczne w kwestii wynagradzania – nie jest jasne, czy powinno ono zależeć od posiadanych kwalifikacji, czy od wymagań na danym oddziale – wskazuje Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.

Czytaj więcej

Pielęgniarki nie godzą się na zaniżanie wynagrodzeń i kierują do sądów pozwy

Degradacja zawodowa pielęgniarek

Wskutek nowych przepisów niektórzy dyrektorzy szpitali degradowali pielęgniarki, kwalifikując je do grupy zawodowej zgodnej z wymaganiami dla poszczególnych stanowisk, a nie z posiadanym wykształceniem i kwalifikacjami. Tym samym w wynagrodzeniu nie miały uwzględnionych wyższych kwalifikacji niż te wymagane na danym stanowisku. Dla przykładu Leszek Kwaśniewski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego im. Jana Pawła II w Krośnie, mówi, że ten szpital klasyfikuje pracowników do „grup zawodowych według kwalifikacji wymaganych na zajmowanym stanowisku”.

Nie zgadzają się z tym pielęgniarki, utrzymując, że ustawa przewiduje wypłacanie pracownikom wynagrodzeń według posiadanych kwalifikacji, a nie wymaganych przez pracodawcę na danym stanowisku.

– Kwalifikacje, które posiadają pielęgniarki, powinny być uznawane, chociażby z powodu art. 61 ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej, który wskazuje, że pielęgniarki mają obowiązek stałego aktualizowania swojej wiedzy i umiejętności zawodowych – uważa Anna Futyma, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Bloku Operacyjnego, Anestezjologii i Intensywnej Terapii przy Wojewódzkim Szpitalu Podkarpackim w Krośnie.

Związkowcy wskazują w ten sposób powód skarg do sądu.

– Każdy podmiot leczniczy chciałby legitymować się zatrudnianiem jak największej liczby pracowników posiadających najlepsze przygotowanie merytoryczne. Mimo to nie wszystkie placówki były skłonne właściwie tych pracowników zakwalifikować i wynagradzać. To właśnie stało się powodem wystąpienia wielu członków naszego środowiska na drogę sądową – wskazuje z kolei Beata Rozner, przewodnicząca Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Bloku Operacyjnego Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

Czytaj więcej

Koniec sporów o płace pielęgniarek. Nowy projekt w Sejmie

Sądy orzekają korzystnie dla sióstr

Katarzyna Piech, radca prawny w kancelarii Mielech Adwokaci i Radcowie Prawni, reprezentująca pielęgniarki, (prowadząca na Podkarpaciu około 0,5 tys. spraw dotyczących wyrównań) podkreśla, że do tej pory zapadł już pierwszy prawomocny wyrok dotyczący szpitala w Jarosławiu. Sąd uznał, że szpital musi zapłacić pielęgniarkom wyrównanie od lipca 2022 r. Wskutek wygrania tej sprawy odwieszonych zostało aż siedemdziesiąt kolejnych spraw. Wyroki korzystne dla pielęgniarek zapadły także w pierwszej instancji w przypadkach szpitali w Przeworsku, Lesku, Rzeszowie. Katarzyna Piech podkreśla, że w każdym z tych szpitali o wyrównania stara się po kilkadziesiąt pielęgniarek. Z kolei odnośnie do szpitala w Krośnie ewentualne wyrównania dotyczyłyby nawet 170 pielęgniarek (na razie trwa oczekiwanie na termin rozprawy).

Taka skala dla dyrekcji szpitali w całej Polsce może mieć katastrofalne skutki. – Chodzi o kolosalne pieniądze. W szpitalu w Jarosławiu samo wynagrodzenie według stanu na marzec 2024 r., bez kosztów sądowych, to około 2 mln 800 tys. zł – zaznacza Katarzyna Piech. Nie ukrywa, że sprawy sądowe dotyczące wyrównań wynagrodzeń wywołują obawy dyrekcji szpitali.

Sądy niejednokrotnie odraczają jednak wydanie wyroków (a mogą one pociągnąć za sobą kilkadziesiąt, a nawet setki kolejnych spraw). W ustnym uzasadnieniu wyroku dotyczącego szpitala w Lesku Sąd Okręgowy w Krośnie wskazał, że tego typu sprawy są bardzo skomplikowane i wymagają dogłębnej interpretacji prawnej na wielu płaszczyznach. Sąd wyraził nadzieję, że spór rozstrzygnie Sąd Najwyższy. Orzeczenie SN w sprawie pensji ma się pojawić w najbliższych miesiącach.

Na razie linia orzecznicza polskich sądów jest coraz bardziej jednolita (korzystna dla pielęgniarek).

Pieniądze za kwalifikacje czy za wkład pracy?

Prof. Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, nie ukrywa, że są obawy co do konieczności wypłacania przez szpitale wielomilionowych wyrównań. Wskazuje, że zamiast na leczenie, pieniądze zostaną wydane na wyższe wynagrodzenia, ale nie za większy wkład pracy, a za sam fakt posiadania wyższych kwalifikacji na danym stanowisku. Jak jednak zaznacza, zdarzają się odmienne interpretacje sądów (np. w woj. świętokrzyskim sądy nie uznają racji pielęgniarek). Zdarzają się też sytuacje, że pielęgniarki, które mają niższe kwalifikacje formalne, ale wykonują pracę na wyższym stanowisku, żądają płac zgodnie z wymaganiami na tym stanowisku.

Jaka może być skala ewentualnych wyrównań? Dorota Ronek, wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych tłumaczy, że w 70 proc. podmiotów leczniczych pielęgniarki i położne otrzymują wynagrodzenie zgodnie w posiadanymi kwalifikacjami, a ok. 30 proc. dyrektorów wypłaca wynagrodzenie poniżej posiadanych kwalifikacji. Ta mniejszość czeka na wyroki sądów i podkreśla, że dopóki nie muszą, to nie będą płacić więcej. Dla przykładu Leszek Kwaśniewski potwierdza, że krośnieński szpital oczekuje na rozstrzygnięcie sądu, a po ogłoszeniu wyroku będą wykonywane jego postanowienia.

Prezes Waldemar Malinowski uważa, że resort zdrowia powinien wprowadzić zapisy, które jednoznacznie określą tę kwestię i zapobiegną niepotrzebnym nieporozumieniom.

Pozwy złożyły pielęgniarki i położne ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, ponieważ szpital nie płaci im za posiadane wykształcenie, a jedynie za kwalifikacje wymagane na danym stanowisku. Łącznie w sądzie przeciwko tej placówce znalazło się ok. pół tysiąca spraw od pielęgniarek i położnych pracujących w tym szpitalu.

Ponownie na wokandę sądu pierwszej instancji trafią np. sprawy dotyczące wyrównań pensji dla pielęgniarek ze szpitala w Lesku. Wyrok w ich sprawie zapadł we wtorek, 13 sierpnia, w Sądzie Okręgowym w Krośnie (sygn. akt IV Pa 15/24). Podobnych sporów jest znacznie więcej. Powodem jest chaos związany z wypłacaniem podwyżek dla pielęgniarek, do którego doszło od lipca 2022 r., po nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagradzania zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Absolwenci KSSiP w zawieszeniu, bo pominięto ich przy nominacjach
Nieruchomości
Ogródki działkowe nie zostaną zlikwidowane. Resort zmienia przepisy
Sądy i trybunały
Bodnar zdegraduje sędziów? Tzw. "neosędziowie" zostaną cofnięci do roli asystentów
Sądy i trybunały
Rząd nie uzna wyboru prezesa Izby Cywilnej SN? Adam Bodnar: absolutnie
Podatki
Afera paragonowa. Kontrolerów można nie lubić, ale nie wolno im przeszkadzać
Prawo dla Ciebie
Myśliwi nie chcą okresowych badań. A rząd szykuje ograniczenie polowań