Walka o nauczycieli

Nawet kilka milionów złotych musiały na początku tego roku dodatkowo wydać największe miasta na pensje nauczycieli. Ponadplanowe wydatki nie ominęły także małych i średnich miast, a także gmin wiejskich

Aktualizacja: 08.03.2010 03:18 Publikacja: 08.03.2010 01:15

Walka o nauczycieli

Foto: www.sxc.hu

Red

Dotychczas gminy musiały zapewniać nauczycielom wynagrodzenie na poziomie średnich płac. Wyliczeń dokonywała każda gmina indywidualnie, nie było obowiązku wypłacania wyrównań.

Niedawna zmiana [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B8996FFB9CB7F638F056F98E91B0EA9B?id=182007]Karty nauczyciela[/link], obowiązująca od 22 stycznia 2009 roku, wprowadziła do ustawy art. 30a i 30b, zobowiązujący gminy do przesyłania regionalnym izbom obrachunkowym, dyrektorom szkół i związkom zawodowym sprawozdania z wysokości średnich płac nauczycieli za ubiegły rok. Gminy, które ich nie zapewniły, musiały do końca stycznia br. wypłacić nauczycielom dodatek uzupełniający. W zależności od wielkości samorządu była to kwota od kilkuset złotych do nawet kilku milionów.

Samorządy postanowiły działać, podejmując starania o uchylenie nowych przepisów. – Artykuły te ograniczają samodzielność gmin, narzucając, ile mają wydać na wynagrodzenia nauczycieli, bez względu na rozmaitość uwarunkowań mogących wpływać na ich wysokość – mówi Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich.

Dodatek w opinii samorządowców jest sprzeczny z prawem pracy. Staje się on elementem wynagrodzenia niezwiązanym z indywidualnym stosunkiem pracy, a z przynależnością do określonej grupy zawodowej i nie ma związku z ilością i jakością pracy konkretnego nauczyciela.

Uśrednianie pensji nauczycieli uniemożliwia samorządom realizację zasady godziwej płacy za pracę. Zasada ta oznacza, że pracownik w drodze umowy z pracodawcą ustala warunki wynagradzania go za jego pracę. [b]Uchwalenie przez Sejm art. 30a i 30b w Karcie nauczyciela wprowadza „urawniłowkę” do średniej, stojącą w sprzeczności z prawem pracy.[/b]

Prezydenci, burmistrzowie i wójtowie ostrzegają przed pogorszeniem polityki kadrowej dyrektorów szkół i obniżeniem jakości pracy tych placówek. Organy prowadzące mogą zniechęcać do zatrudniania nauczycieli w niepełnym wymiarze czasu pracy, bo to powoduje obniżenie „średnich”. Utrudnione może stać się zatrudnianie absolwentów uczelni pedagogicznych, gdyż gminy – szukając oszczędności – będą chciały zwiększać liczbę godzin ponadwymiarowych.

[b] Krytykowane przepisy sankcjonują też sytuację, że w gminie A nauczyciele zarabiają 100 proc. średniej ustawowej, realizując średnio 4 godziny ponadwymiarowe, a w gminie B realizują średnio 1 godzinę ponadwymiarową i również otrzymają 100 proc. średniej.[/b]

– Przepisy te oznaczają, że obojętnie, jak nauczyciele pracują, muszą mieć równe wynagrodzenie i to w dodatku w każdej gminie, niezależnie od oczywistych różnic między samorządami. To uderzenie w samych nauczycieli, przede wszystkim tych najlepszych – mówi Porawski.

[b]12 lutego 2010 r. Rada Miejska Inowrocławia skierowała wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności art. 30a i 30b Karty nauczyciela z ustawą zasadniczą.[/b]

Przygotowania do złożenia podobnego wniosku trwają także w Libiążu oraz w Chrzanowie. Wystąpienia te wspiera Związek Miast Polskich.

[i]Ewa Parchimowicz, ZMP[/i]

Dotychczas gminy musiały zapewniać nauczycielom wynagrodzenie na poziomie średnich płac. Wyliczeń dokonywała każda gmina indywidualnie, nie było obowiązku wypłacania wyrównań.

Niedawna zmiana [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B8996FFB9CB7F638F056F98E91B0EA9B?id=182007]Karty nauczyciela[/link], obowiązująca od 22 stycznia 2009 roku, wprowadziła do ustawy art. 30a i 30b, zobowiązujący gminy do przesyłania regionalnym izbom obrachunkowym, dyrektorom szkół i związkom zawodowym sprawozdania z wysokości średnich płac nauczycieli za ubiegły rok. Gminy, które ich nie zapewniły, musiały do końca stycznia br. wypłacić nauczycielom dodatek uzupełniający. W zależności od wielkości samorządu była to kwota od kilkuset złotych do nawet kilku milionów.

Ochrona zdrowia
Aborcja w dziewiątym miesiącu ciąży. Izabela Leszczyna komentuje dla "Rz"
Praca, Emerytury i renty
Lawinowy wzrost L4 z powodu krztuśca. Alarmujące dane ZUS
W sądzie i w urzędzie
Lex ciągnik na wstecznym. Komornik łatwiej zajmie ruchomości?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Szef CKE: W tym roku egzamin ósmoklasisty i matura będą łatwiejsze
Sądy i trybunały
Sąd: prokuratura ma przeprowadzić śledztwo ws. Małgorzaty Manowskiej