Wnioskodawca zaznaczył, że żądany odpis należy opatrzyć zaświadczeniem, zgodnie z załącznikiem IV (dotyczącym aktów małżeństwa) do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/1191 z 6 lipca 2016 r. W Polsce znalazło ono wyraz w ustawie z 4 kwietnia 2019 r. o przedkładaniu niektórych dokumentów urzędowych, wydawanych w jednym państwie członkowskim UE, które mają być przedstawione w innych państwach UE. Oba te dokumenty przewidują możliwość ubiegania się, na wniosek, o wydanie wielojęzycznego standardowego formularza, który stanowi urzędowe tłumaczenie dokumentu urzędowego. Wielojęzyczny standardowy formularz powiela dane zawarte w dokumencie, do którego jest załączany.
Kierownik USC poinformował pismem, że nie może poświadczyć wniosku o wydanie odpisu aktu małżeństwa z pisownią z miejsca zawarcia małżeństwa inną niż ta, którą zastosowano przy rejestracji ślubu. Przepisy ustawy – Prawo o aktach stanu cywilnego ustalają, że nazwę miejsca zdarzenia zamieszcza się w akcie stanu cywilnego zgodnie z krajowym rejestrem urzędowego podziału terytorialnego kraju oraz urzędowych nazw miejscowości i ich części. Wydanie odpisu dokumentu z żądaną pisownią wymagałoby sprostowania treści samego aktu małżeństwa w postępowaniu sądowym.
Czytaj także: Odpis aktu urodzenia lub małżeństwa online i od ręki
W odwołaniu do wojewody opolskiego wnioskodawca stwierdził, że zasada wyłącznej mocy dowodowej aktów stanu cywilnego odnosi się do zdarzeń stwierdzonych w aktach. A więc do faktu zawarcia małżeństwa, a nie do nazw miejscowości czy ich pisowni. Samego wnioskodawcę interesuje zresztą zastosowanie nazwy miejscowości w języku niemieckim tylko w odniesieniu do odpisu aktu małżeństwa i zaświadczenia, wydanego w trybie rozporządzenia unijnego. Te dokumenty będą bowiem używane w Niemczech. Poza tym obecna nazwa miejscowości, uwzględniająca również jej tradycyjną nazwę w jęz. niemieckim, jest aktualnie integralną częścią oznaczenia tej miejscowości. Nie ma żadnych powodów, ażeby nie uwzględniać jej w odpisie aktu stanu cywilnego.
Wojewoda opolski uznał odwołanie za niedopuszczalne, gdyż, jak ocenił, pismo kierownika USC nie jest decyzją administracyjną. Natomiast w przypadku odmowy wydania aktu małżeństwa należało wydać decyzję odmowną. Wypada w tym miejscu dodać, że Opolszczyzna, w której część mieszkańców stanowi mniejszość niemiecka, jest województwem niezmiernie politycznie wrażliwym na kwestie narodowościowe.