Komendanci największych straży gminnych w Polsce przygotowali projekt utworzenia policji municypalnej. Łączyłaby ona zadania straży miejskiej z dbałością o bezpieczeństwo mieszkańców. Ale nie wyręczałaby policji państwowej, lecz ją jedynie odciążała.
Kolejne uprawnienia
Powstanie policji municypalnej nie spowodowałoby dublowania się służb w sprawach małej przestępczości. Chodzi tu m.in. o wykroczenia z art. 119 i 124 kodeksu wykroczeń, czyli kradzieże i niszczenie mienia o niewielkiej wartości. Obecnie po każdej interwencji w takich sprawach strażnik musi wezwać patrol policji. Robi to także, gdy podejmuje próbę wylegitymowania osoby, która stwarza zagrożenie dla innych, a nie chce podać swoich danych. Po zmianach policja municypalna mogłaby liczyć tylko na siebie.
Ponadto dziś strażnik podczas kontroli drogowej nie ma dostępu do policyjnych baz danych i nie może sprawdzić np., czy kierowca jest poszukiwany lub jedzie skradzionym autem. Ma też związane ręce, gdy prowadzący nie posiada prawa jazdy i dokumentów wozu.
Strażnik może podjąć interwencję w razie bójki na ulicy lub w parku, ale już nie – gdy mąż bije żonę w domu. Nowa policja miejska także w tych sprawach ma być samodzielna.
25 proc. gmin dysponuje strażą miejską bądź gminną