Prokuratura chce postawić Tulei zarzuty bezprawnego rozpowszechniania informacji ze śledztwa. Sędzia trzykrotnie nie stawił się na przesłuchanie w charakterze podejrzanego, gdyż – jak tłumaczy – jego immunitet uchylił organ, który nie jest sądem (immunitet uchylała mu ówczesna Izba Dyscyplinarna). Ta nieistniejąca izba orzekała też już ws. zgody na zatrzymanie i doprowadzenie sędziego do prokuratury. W pierwszej instancji decyzja ID była odmowna – wydał ją szefujący ID Adam Roch (obecnie jest w Izbie Karnej SN).
Czytaj więcej
Sąd Rejonowy w Białymstoku uchylił postanowienie prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie niedopuszczenia sędziego Igora Tulei do pracy.
Chodzi o śledztwo w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku, które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę.
W grudniu 2017 roku Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu. Według prokuratury naraziło to prawidłowy bieg dalszego śledztwa. Jednak artykuł 95b Kodeksu postępowania karnego mówi o tym, że to prezes sądu lub sąd mają prawo zarządzić o jawności posiedzenia. "Posiedzenie odbywa się z wyłączeniem jawności, chyba że ustawa stanowi inaczej albo prezes sądu lub sąd zarządzi inaczej" – brzmi treść artykułu.
Sąd Apelacyjny, który rozstrzygał zażalenie prokuratury na zawieszenie jednego z postępowań przez Tuleyę, orzekł, że jest on nieprzerwanie sędzią sądu powszechnego Rzeczypospolitej Polskiej, z przypisanym do tego urzędu immunitetem i prawem do orzekania.