Dwudniowy serial w Trybunale. Na wokandzie wnioski Ziobry

Prokurator generalny pyta m.in. o to, czy TSUE może nakładać kary na Polskę.

Aktualizacja: 21.02.2022 20:37 Publikacja: 21.02.2022 19:00

Dwudniowy serial w Trybunale. Na wokandzie wnioski Ziobry

Foto: Adobe Stock

Dwudniowy serial, jaki we wtorek i środę rozegra się w Trybunale Konstytucyjnym, to kolejny etap w sporze o pisowskie reformy sądów z instytucjami Unii Europejskiej. Prawnicy ostrzegają, że może go jeszcze bardziej rozpalić.

Tydzień temu podczas rozprawy przed TK dotyczącej rozporządzenia „pieniądze za praworządność", także zaskarżonego przez Zbigniewa Ziobrę, wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk zwrócił uwagę TK, że jego wyrok nie pozbawi rozporządzenia skuteczności, a może utrudnić władzom obronę istotnych interesów RP na forum unijnym.

Polska mogłaby też być narażona nie tylko na sankcje przewidziane w tym mechanizmie – gdy już zacznie otrzymywać te pieniądze, ale także za uchylanie się od lojalnej współpracy w UE.

Czytaj więcej

Turów. Ziobro składa wniosek do TK ws. nałożonych kar

Na wokandzie kary

Jako pierwszy we wtorek TK ma rozpatrzyć wniosek prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o zbadanie zgodności z Konstytucją RP art. 279 traktatu o funkcjonowaniu UE (dalej TFUE) oraz art. 39 statutu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakresie, w jakim stanowi podstawę do nakładania przez niego kar finansowych na Polskę za niezastosowanie się do środka tymczasowego. Ziobro wskazuje, że procedura stosowania środków tymczasowych nie wynika z traktatów i reguluje ją statut TSUE.

Takie postanowienia wydaje jednoosobowo prezes, wiceprezes albo też sędzia, który go zastępuje, co stanowi w opinii PG pozatraktatowe rozszerzenie kompetencji przyznanych Unii. Skorzystano wprost z tego środka m.in. w sprawie Turowa, kiedy wiceprezes TSUE nakazała Polsce natychmiastowe zaprzestanie wydobycia węgla w tej kopalni, a następnie zobowiązała do zapłaty kary 500 tys. euro dziennie po stwierdzeniu (na wniosek Komisji) niewykonania tego środka.

Czytaj więcej

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego chce by TK zdecydował o ewentualnym wyłączeniu jej sędziów

„Ułomni" sędziowie

Z kolei środę TK ma odpowiedzieć na pytania Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, czy powołanie sędziego według nowych zasad może być podstawą jego wyłączenia z prowadzenia sprawy. Kwestia ta wynikła w sprawie uchwały warszawskiego samorządu adwokackiego odwołującej z funkcji w samorządzie adwokata za to, że kandydując na sędziego SN (nieskutecznie zresztą) miał legitymizować niekonstytucyjne zmiany w sądownictwie. W trakcie tej sprawy dziekan warszawskiej ORA wniósł o wyłączenie z niej wszystkich sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej, wskazując na wątpliwości konstytucyjne co do skuteczności ich powołania oraz ryzyko braku obiektywizmu.

TK już półtora roku temu zbadał podobne pytanie trzech sędziów Izby Cywilnej SN, orzekając, że powołany przez prezydenta sędzia nie przechodzi jakiejkolwiek innej weryfikacji. Jedynym warunkiem jest wniosek KRS (szerzej „Rz": „Nie ma ułomnych sędziów"). Tamta sprawa miała jednak węższy zakres – wskazuje m.in. prof. Marcin Wiącek, RPO, który przystąpił do tej sprawy.

Czytaj więcej

W TK rozprawa z wniosku Ziobry. Po raz pierwszy bez przedstawicieli RPO

Konwencja też wątpliwa

W środę TK ma także kontynuować sprawę oceny statusu polskich sędziów przez Europejski Trybunał Praw Człowieka. Wniosek jest pokłosiem kilku wyroków ETPC, który stwierdził poważne nieprawidłowości w powoływaniu sędziów do ID przez KRS, bez wystarczających gwarancji niezależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej. Prokurator generalny wystąpił o stwierdzenie niekonstytucyjności art. 6 zdanie pierwsze europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka w zakresie, w jakim umożliwia ETPC przeprowadzenie kontroli statusu sędziów polskich.

– Kontynuowanie spraw przed TK spowoduje wyłącznie eskalację sporu na poziomie europejskim. Warto przypomnieć, że Komisja Europejska wszczęła niedawno postępowanie przeciwko Polsce w związku ze składem TK i jego orzecznictwem w sprawach europejskich. Ewentualne orzeczenia TK uznające niekonstytucyjność przepisów TFUE czy konwencji (w zakresie, w jakim są interpretowane przez TSUE czy ETPC) nie będą miały żadnego skutku z perspektywy prawa unijnego czy systemu Rady Europy – ocenia dr hab. Piotr Bogdanowicz z Katedry Prawa Europejskiego na Uniwersytecie Warszawskim.

Opinia dla „Rzeczpospolitej"
prof. Robert Grzeszczak, Uniwersytet Warszawski, Przewodniczący Komitetu Nauk Prawnych PAN

Minister Ziobro kolejny raz uderza w podstawy funkcjonowania UE i jej państw członkowskich. Jest jasny podział, czym zajmuje się krajowy TK i czym TSUE. Od dekad tak działa Unia, a teraz rząd stara się zakwestionować niewygodne dla siebie procedury pod hasłem ochrony Konstytucji RP. Konflikt tych zaskarżanych norm z Konstytucją RP jest pozorny. I w istocie go nie ma. Jest jednak interes polityczny.I w gruncie rzeczy tylko o to tu idzie. Chodzi o podkładkę od TK dla niewykonywania niewygodnych dla władzy wyroków TSUE i ETPC. Gra jest bardzo ryzykowna.



Sądy i trybunały
Po co psuć świeżą krew, czyli ostatni tegoroczni absolwenci KSSiP wciąż na lodzie
Nieruchomości
Uchwała wspólnoty musi mieć poparcie większości. Ważne rozstrzygnięcie SN
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Śmierć nastolatek w escape roomie. Jest wyrok