Dwudniowy serial, jaki we wtorek i środę rozegra się w Trybunale Konstytucyjnym, to kolejny etap w sporze o pisowskie reformy sądów z instytucjami Unii Europejskiej. Prawnicy ostrzegają, że może go jeszcze bardziej rozpalić.
Tydzień temu podczas rozprawy przed TK dotyczącej rozporządzenia „pieniądze za praworządność", także zaskarżonego przez Zbigniewa Ziobrę, wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk zwrócił uwagę TK, że jego wyrok nie pozbawi rozporządzenia skuteczności, a może utrudnić władzom obronę istotnych interesów RP na forum unijnym.
Polska mogłaby też być narażona nie tylko na sankcje przewidziane w tym mechanizmie – gdy już zacznie otrzymywać te pieniądze, ale także za uchylanie się od lojalnej współpracy w UE.
Czytaj więcej
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skierował wniosek do Trybunału Konstytucyjnego dotyczący przepisów, na podstawie których TSUE nałożył na Polskę kary ws. kopalni Turów i Izby Dyscyplinarnej SN.
Na wokandzie kary
Jako pierwszy we wtorek TK ma rozpatrzyć wniosek prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o zbadanie zgodności z Konstytucją RP art. 279 traktatu o funkcjonowaniu UE (dalej TFUE) oraz art. 39 statutu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakresie, w jakim stanowi podstawę do nakładania przez niego kar finansowych na Polskę za niezastosowanie się do środka tymczasowego. Ziobro wskazuje, że procedura stosowania środków tymczasowych nie wynika z traktatów i reguluje ją statut TSUE.