Sędzia Małgorzata Perdion-Kalicka, która swoim postanowiem zablokowała kupno przez PKN Orlen spółki Polska Press, zbiera cięgi na portalach, że udzielała się w akcjach Iustitii, choć trudno ją nazwać nawet jej lokalną działaczką. A co ważniejsze do tej sprawy została wybrana losowo.
Andrzej Turliński, przewodniczący Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (wydziału XVII warszawskiego Sądu Okręgowego), powiedział "Rz", że nie jest w orzecznictwie rozstrzygnięte, czy od takiego postanowienia służy zażalenie. Tak było do listopada 2019 r., do czasu dużej noweli procedury cywilnej. Od tego czasu zapadły może dwa, może trzy orzeczenia, że odwołanie nie przysługuje, ale nie wypowiadał się na ten temat SN. Jeśli wpłynie wniosek UOKiK o sporządzenie uzasadnienia, sędzia będzie musiała się do niego odnieść. Jeśli uzna, że nie ma w takich sprawach odwołania, UOKiK może odwołać się do składu trzech sędziów tego sądu.
Czytaj także: Niebezpieczny precedens - Prezes UOKiK zaskoczony decyzją sądu ws. Orlen/Polska Press
Niezależnie od tego wstępnego postępowania, został też wybrany w losowaniu inny sędzia do rozpoznania odwołania RPO od decyzji UOKiK zezwalającej na przejęcie przez PKN Orlen spółki Polska Press. I tam to tymczasowe postanowienie może upaść lub nie, na skutek merytorycznego rozpoznania sprawy. Ale w przeciążonym sądzie, gdzie na dziewięciu sędziów miesięcznie wpływa 60-100 spraw na rozstrzygnięcie czeka się półtora roku.
- Zawsze strona może się zwrócić o przyśpieszenie rozpoznania sprawy - mówi sędzia Turliński.