Sejm zdecydował o uchyleniu immunitetu Jarosławowi Kaczyńskiemu, co, jak sądzę, wśród krytyków państwa PiS wzbudziło spory entuzjazm. Spójrzmy jednak na to z dystansu: człowiek ten był niekwestionowanym twórcą systemu działającego przez osiem lat i polegającego na sprywatyzowaniu struktur państwa dla potrzeb rządzącej partii i jej liderów. Too przejawiało się obsadzaniem stanowisk państwowych osobami deklarującymi określone poglądy, tworzeniem prawa z naruszeniem konstytucji na potrzeby partii i jej liderów, wykorzystywaniem zasobów finansowych państwa do prywatnych celów oraz wygrywaniem wyborów przy wykorzystywaniu pieniędzy państwa i jego instytucji.
Mafia niejedno ma imię
Ta praktyka była tak powszechnie znana, że gdy profesor Wojciech Sadurski nazwał ówczesną strukturę władzy państwem mafijnym, został uniewinniony w procesie o zniesławienie między innymi dlatego, że udało mu się wykazać, ze działania tamtej władzy są zbliżone do struktury mafijnej. Potem to określenie weszło już na stałe do języka politycznego i publicystycznego. Równolegle mówiono o stworzeniu państwa autorytarnego opartego na przywództwie jednostki, bo właśnie tak należy określać państwo, w którym władza działa poza realnym systemem kontroli zgodnie z wolą osoby, która niekoniecznie musi w jego strukturze pełnić jakąkolwiek funkcję.
Czytaj więcej
Polska rzeczywistość determinuje zachowanie immunitetu formalnego posła – mówi prof. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.
Rozliczenie wskazanych nadużyć było jednym z najistotniejszych elementów kampanii wyborczej opozycji, ponieważ wolą społeczną było ukaranie winnych i zapobieżenie podobnym sytuacjom w przyszłości. Historycznie losy osób nadużywających władzy były bardzo różne. Niektórych, jak choćby funkcjonariuszy partyjnych naszego państwa komunistycznego, nie spotkała żadna odpowiedzialność, innych, jak chociażby Nicolae Ceaucescu dotknęły kary najsurowsze. Jeszcze inni, którym dzięki panującej zmowie milczenia nie można było dowieść odpowiedzialności za formułowane przez opinię publiczną zarzuty ponosili odpowiedzialność za czyny uboczne, jak choćby za nadużycia podatkowe.
Powyborczym oczekiwaniem społecznym było, aby Jarosław Kaczyński w jakiejkolwiek formie zmierzył się z zarzutami dotyczącymi faktycznego zarządzania strukturą wykorzystującą państwo do własnych celów. Uchylenie immunitetu dotyczy jednak nie owego niszczenia państwa, tylko awantury związanej ze składaniem kwiatów w czasie miesięcznicy smoleńskiej.