Norwegia: Szwecja wysyła ludzi do pracy

Harują jak niewolnicy i mieszkają jak włóczędzy. O kim mowa? O Szwedach na norweskim rynku pracy, którzy podejmują się zajęć pogardzanych przez miejscowych. Na przykład przy obieraniu bananów za 120 norweskich koron za godzinę

Publikacja: 25.02.2011 01:02

Kantyna w Halden w Norwegii

Kantyna w Halden w Norwegii

Foto: Flickr, bearroast br Flickr/ bearroast

Szwedzi, a przede wszystkim młodzież, stali się w płynącej ropą Norwegii gastarbeiterami. Przybywają tu, by spełnić swoje marzenia o pracy, która pozwoli im zarobić godziwe pieniądze. Szwecja bowiem to kraj, gdzie bezrobocie wśród młodzieży należy do jednego z najwyższych. Co czwarta osoba w tej grupie nie ma pracy. I choć w Norwegii pracowici i mili Szwedzi cieszą się znakomitą opinią, przystają na ciężkie warunki zatrudnienia. Sześciu na dziesięciu z nich zatrudnia się za pośrednictwem firm wynajmujących tanią siłę roboczą.

Ostatnio byli bohaterami nadanego przez szwedzką telewizję reportażu z serii „Uppdrag granskning". By dostać pracę w kuchni, czatują w biurze firmy wynajmującej pracowników od wpół do siódmej rano. Po trzygodzinnym czekaniu na zlecenie dowiadują się jednak, że pracy tego dnia nie będzie.

Na dodatek Szwedzi ci mieszkają w warunkach urągających wszelkim standardom. W Oslo szwedzki związek wykorzystuje rodaków, biorąc od nich nielegalne opłaty za mieszkania, w których kwateruje po 15 osób, nie licząc karaluchów.

Według szacunków dziennikarzy w Norwegii pracuje w chwili obecnej około 80 tys. Szwedów. W Oslo można ich spotkać praktycznie w każdej kawiarni. Norweska młodzież nie pali się bowiem do pracy w barach. Za to chętnie wypisuje na murach hasła „Szwedzi, wracajcie do domu".

Co ciekawe, młodzi Szwedzi w Norwegii podejmują się prac, których nie wykonywaliby u siebie w kraju. Zatem w Szwecji zajęcia te za nich podejmują tysiące Polaków i Ukraińców.

Szwedzi, a przede wszystkim młodzież, stali się w płynącej ropą Norwegii gastarbeiterami. Przybywają tu, by spełnić swoje marzenia o pracy, która pozwoli im zarobić godziwe pieniądze. Szwecja bowiem to kraj, gdzie bezrobocie wśród młodzieży należy do jednego z najwyższych. Co czwarta osoba w tej grupie nie ma pracy. I choć w Norwegii pracowici i mili Szwedzi cieszą się znakomitą opinią, przystają na ciężkie warunki zatrudnienia. Sześciu na dziesięciu z nich zatrudnia się za pośrednictwem firm wynajmujących tanią siłę roboczą.

Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem