Nowe przepisy dopuszczają w Anglii (ale nie w Walii czy Szkocji) komercyjnie opracowywaną żywność modyfikowaną genetycznie. Zwolennicy mówią o szybszym rozwoju wytrzymałych upraw, krytycy o „katastrofie” dla produkcji i środowiska. Zmiany nie są jednak tak duże, jak chciałoby lobby zwolenników GMO.
Przede wszystkim zmiana w prawie, na ten moment, dotyczy tylko i wyłącznie roślin (modyfikacja genetyczna zwierząt będzie potrzebowała nowego głosowania i kolejnej zmiany przepisów), a także znacząco ogranicza zakres możliwych modyfikacji. Poza tym, na komercyjne modyfikowanie genomów roślin zgodziła się tylko Anglia, a Szkocja, Walia i Irlandia Północna pozostały przy zasadach, jakie obowiązują w Unii Europejskiej. Rodzi to, oczywiście, pytania o to, jak uda się zabezpieczyć zmodyfikowane rośliny przed ekspansją poza Anglię w razie problemów. Na razie jednak zwolennicy zmian są zadowoleni i mówią o większej produkcji żywności i nowych miejscach pracy.