Nowe przepisy dopuszczają w Anglii (ale nie w Walii czy Szkocji) komercyjnie opracowywaną żywność modyfikowaną genetycznie. Zwolennicy mówią o szybszym rozwoju wytrzymałych upraw, krytycy o „katastrofie” dla produkcji i środowiska. Zmiany nie są jednak tak duże, jak chciałoby lobby zwolenników GMO.
Czytaj więcej
Rząd Wielkiej Brytanii ma złagodzić przepisy dotyczące upraw modyfikowanych genetycznie, aby umożliwić uprawę komercyjną w Anglii – informuje BBC. Wszystko dzięki brexitowi.
Przede wszystkim zmiana w prawie, na ten moment, dotyczy tylko i wyłącznie roślin (modyfikacja genetyczna zwierząt będzie potrzebowała nowego głosowania i kolejnej zmiany przepisów), a także znacząco ogranicza zakres możliwych modyfikacji. Poza tym, na komercyjne modyfikowanie genomów roślin zgodziła się tylko Anglia, a Szkocja, Walia i Irlandia Północna pozostały przy zasadach, jakie obowiązują w Unii Europejskiej. Rodzi to, oczywiście, pytania o to, jak uda się zabezpieczyć zmodyfikowane rośliny przed ekspansją poza Anglię w razie problemów. Na razie jednak zwolennicy zmian są zadowoleni i mówią o większej produkcji żywności i nowych miejscach pracy.
- Zmieniło się to, że możemy teraz korzystać z technologii hodowli precyzyjnej, opracowywanej w laboratorium i przenosić ją na pola w celu uprawy lepszych roślin i łatwiejszego wprowadzania ich na rynek – mówił, cytowany przez BBC, prof. Gideon Henderson, główny doradca naukowy w Department for Environment Food & Rural Affairs (Defra).
Czytaj więcej
Nigeria jest kolejnym krajem, który zatwierdził import genetycznie zmodyfikowanej pszenicy odpornej na susze opracowanej przez firmę Bioceres z Argentyny