Patriotyzm wspiera naszą żywność

Pochodzenie ma znaczenie w promocji. Podkreślanie polskich korzeni sprawdza się bardziej w kraju niż za granicą.

Aktualizacja: 28.10.2016 06:02 Publikacja: 27.10.2016 21:18

70 proc. firm spożywczych planuje zwiększenie aktywności promocyjnej na rynkach zagranicznych w latach 2016–2020 – wynika z raportu PromocjaŻywności.pl zaprezentowanego w czwartek przez Bank BGŻ BNP Paribas podczas 11. edycji Agrokonferencji w Sopocie.

– Producenci żywności myślą odważnie o wyjściu za granicę – komentuje Michał Koleśnikow, dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych, Sektorowych i Rynków Rolnych w Banku BGŻ BNP Paribas.

Dobra, bo ekologiczna

Jak pokazują statystyki, eksport jest kluczowy dla naszej branży rolno-spożywczej. W 2015 r. jego wartość sięgnęła 23,9 mld euro i była o 9,2 proc. wyższa niż rok wcześniej. Natomiast od wejścia Polski do Unii Europejskiej w 2004 r. poszła w górę o niemal 360 proc. Prawie 80 proc. sprzedaży zagranicznej żywności i towarów rolnych trafia do Wspólnoty.

Promując się za granicą, nasze firmy spożywcze nie koncentrują się na podkreślaniu polskich korzeni swoich produktów. Tylko 16 proc. z nich uważa, że mogłoby dzięki temu zwiększyć tam swoją sprzedaż. Przeciwnego zdania jest niemal co trzecia firma – wynika BGŻ BNP Paribas.

Zdaniem autorów raportu jednym z powodów takiego podejścia może być mały udział produktów markowych w eksporcie rolno-spożywczym z Polski. Ponadto wiele firm nie dostrzega na razie, że polskość mogłaby się dobrze sprzedawać poza naszym krajem.

– Polskość nie zawsze zadziała za granicą. Działania marketingowe powinny skupiać się więc na udowadnianiu jakości – mówi Paweł Trochimiuk, prezes agencji Partner of Promotion.

Dlatego, jak dodaje, skuteczny jest udział w systemach jakości (np. QAFP). Warto także zwracać uwagę na cechy, z którymi kojarzy się nasz kraj. Jedną z nich jest ekologiczność.

Efekty przynieść może również podkreślanie pochodzenie naszych produktów z Europy, których jakość jest dobrze postrzegana na świecie.

Niekiedy konieczne jest przełamanie barier. Przykładem może być próba wypromowania przez naszych sadowników dwukolorowych jabłek z Polski w Chinach, gdzie konsumenci przyzwyczajeni są do owoców jednokolorowych.

Certyfikat to też atut

Polskość żywności ma większe znacznie dla jej promowania w kraju. Zwracanie na nią uwagi w reklamach przyczynia się do wzrostu sprzedaży według 36 proc. firm przepytanych przez BGŻ BNP Paribas. W latach 2016–2020 63 proc. z nich planuje zwiększenie roli przekazu „polskości" w promocji. Takie podejście nie dziwi, bo z badań rynkowych wynika, że dla połowy Polaków fakt, że produkt pochodzi z Polski, stanowi zachętę do jego zakupu.

– W Polsce mamy do czynienia z rozkwitem patriotyzmu zakupowego w ostatnich latach – zaznacza Michał Koleśnikow.

Najczęstszym motywem polskości w reklamach żywności jest używanie w nich takich zwrotów, jak „polski", „z Polski", „wyprodukowano w Polsce", „zgodnie z polską recepturą". Stosuje je 45,5 proc. firm przepytanych przez BGŻ BNP Paribas. Na polską flagę wskazuje 13,6 proc. ankietowanych.

– W Polsce rośnie liczba nowych produktów w kategorii żywność i napoje z określeniami na opakowaniu nawiązującymi do polskiego pochodzenia – mówi Honorata Jarocka, analityk branży spożywczej w Polsce z agencji badań rynku Mintel.

Biorąc pod uwagę łączną liczbę takich nowości w latach 2012–2015, udziały tych wdrożonych tylko w minionym roku wynosiły 41 proc.

Popularne w promocji produktów spożywczych jest również zaznaczanie lokalności i regionalności. Miejsce pochodzenia ma duże znaczenie ze względu na specyficzny charakter żywności – podkreślają autorzy raportu BGŻ BNP Paribas. Istotne jest ono szczególnie dla produktów pochodzenia zwierzęcego oraz owoców i warzyw.

Honorata Jarocka zaznacza, że branie pod uwagę korzeni produktów ma coraz większy wpływ na decyzje zakupowe, ponieważ konsumenci są coraz bardziej wyedukowani i świadomi. Cenią sobie też coraz bardziej autentyczność i prostotę, które kojarzą się im z tzw. prawdziwą żywnością.

Firmy spożywcze przyznają, że reklama i dotarcie dla klientów są dla nich coraz ważniejsze.

– Właściwa promocja to klucz nie tylko do tego, by się rozwijać, ale wręcz aby przetrwać na rynku – zwraca uwagę Bartosz Urbaniak, członek zarządu Banku BGŻ BNP Paribas odpowiedzialny za obszar MŚP i Agro. – Coraz więcej do powiedzenia mają konsumenci – dodaje.

Dzieje się tak, ponieważ w promocji żywności rośnie znaczenie internetu, w tym szczególnie mediów społecznościowych. Z badania BGŻ BNP Paribas wynika, że w latach 2016–2020 ponad 80 proc. firm spożywczych planuje zwiększyć swoją aktywność promocyjną w sieci.

Obecność tam, choć konieczna, bywa ryzykowna ze względu na brak kontroli nad negatywnymi treściami. Tymczasem Monika Czaplicka, specjalistka ds. mediów społecznościowych, zaznacza, że kryzys, który wybuchnie online, może być okazją dla firm, by pokazać się od najlepszej strony. Warunkiem jest jednak szybka i właściwa reakcja.

Polskość, choć ważna, nie jest jedyną cechą produktu spożywczego wykorzystywaną w jego promocji. Firmy szczególnie chętnie prezentują posiadane przez niego certyfikaty, znaki i godła. W czołówce są także marka i reputacja firmy, cena, smak i walory estetyczne opakowania. Te ostatnie w minionych latach zyskały wyraźnie na znaczeniu – wynika z badania BGŻ BNP Paribas.

Przemysł spożywczy
Czeczen właścicielem aktywów Danone w Rosji. Jest odznaczony „Orderem Kadyrowa”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Przemysł spożywczy
Masło rekordowo drogie. Indeks światowych cen żywności najwyżej od kwietnia 2023 r.
Przemysł spożywczy
Święta, święta i… do kosza. Wyrzucamy 1,6 kg świątecznego jedzenia na osobę
Przemysł spożywczy
Coca-Cola wycofuje się z własnych obietnic. Nie będzie mocnego odwrotu od plastiku
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Przemysł spożywczy
Carlsberg znika z Rosji. Aktywa kupuje judoka, dobry znajomy Putina