MATERIAŁ NA ZLECENIE FIRMY GRYCAN

Firma Grycan to przykład doskonale działającego przedsiębiorstwa rodzinnego. Jaką rolę ogrywają relacje rodzinne w takim biznesie?

Zbigniew Grycan: Lody i rodzinność są częścią mojego DNA, gdyż moja rodzina zajmuje się ich produkcją od końca XIX wieku. W tamtych czasach tradycją było kontynuowanie rodzinnej działalności, tak więc lody produkował dziadek, potem ojciec, a od ponad 62 lat także ja. Teraz prowadzeniem firmy „Grycan – Lody od pokoleń” już od 20 lat zajmujemy się wspólnie z żoną i córką, a zdarza się, że w proces włączamy już też nasze wnuki. Nasza praca to nasza pasja. Kochamy to, co robimy, daje nam to wiele radości. Jesteśmy przykładem, jak jakością i wytężoną pracą, z niewielkiego rodzinnego biznesu można stworzyć prężnie działające przedsiębiorstwo, które z sukcesem konkuruje w bardzo wdzięcznej (kto nie kocha lodów?), ale jednocześnie wymagającej branży. Doceniają to klienci, ta rodzinność jest dla nich ważna. Wiedzą, że za marką stoją konkretni ludzie, którzy gwarantują jakość produktu swoim nazwiskiem.

Wśród państwa są przedstawiciele dwóch różnych pokoleń, jak wygląda taka międzypokoleniowa współpraca?

Zbigniew Grycan: Myślę, że Małgosia, pracując z nami od lat, nie tyle uczyła się, co przesiąkała naszym doświadczeniem. Jest osobą bardzo otwartą i mając kontakty

z młodszym pokoleniem, uczy nas jak łączyć nasze doświadczenia z obecnymi wyzwaniami, trendami i oczekiwaniami naszych klientów i przekuwać je w dużą wartość dla firmy.

Pani Małgorzato, jako przedstawicielka młodszego pokolenia, jak pani widzi rolę tej wymiany doświadczeń?

Małgorzata Grycan: Możliwość czerpania z ogromnego doświadczenia obojga rodziców, ich wiedzy o lodach, cukiernictwie i o prowadzeniu biznesu jest bezcenna. Z kolei moje spojrzenie i pomysły dają inną perspektywą, pomagają odnaleźć się we współczesnych trendach i wprowadzać nowe rozwiązania.

Jakie konkretne korzyści wynikają z takiej współpracy międzypokoleniowej w waszej firmie?

Małgorzata Grycan: Przede wszystkim możemy lepiej rozumieć potrzeby naszych klientów, które zmieniają się wraz z upływem czasu. W odpowiedzi na nie, wprowadzamy oryginalne nowości, dbamy o to, aby oferta była kompleksowa. Dzięki rodzinnemu charakterowi firmy proces decyzyjny jest szybki. Każdy z nas ma swego rodzaju naturalne, nieformalne specjalizacje, obszary, w których dobrze się czuje i za które jest odpowiedzialny, ale kluczowe decyzje podejmujemy razem. Wspólnie dbamy o jakość naszego produktu. Klienci cały czas to doceniają. To nasze motto: jakość, jakość i jeszcze raz jakość. To ona jest na pierwszym miejscu.

Elżbieta Grycan: Za kwestie strategiczne, rozwój sieci czy produktu odpowiadamy wszyscy razem, uzupełniamy się. Oczywiście bywa też, że się spieramy, bo to naturalne, ale mamy do siebie zaufanie i znamy priorytety – jakość produktu. I tu nie ma kompromisów, nie wypuścimy na rynek produktu, który nie byłby zaakceptowany przez całą rodzinę, a później także przez naszych pracowników. Więc wspólne próbowanie nowych smaków i wymiana opinii to jeden z naszych rodzinnych zwyczajów.

Proszę opowiedzieć, jak taka współpraca wygląda w państwa rodzinie na co dzień?

Elżbieta Grycan: Mimo że każde z nas odpowiada za pewien fragment działalności, to bywa, że kilka razy dziennie komunikujemy się, żeby potwierdzić między sobą pewne działania. Cieszy nas, że nasza córka ma już takie wyczucie, że podejmowane przez nią w firmie decyzje biznesowe w niemal 100 proc. zgadzają się z naszym podejściem. W trudniejszych chwilach wspieramy się wzajemnie, ale mamy też takie okazje, gdy wspólnie cieszymy się z tego, co osiągnęliśmy.

Małgorzata Grycan: Korzystamy też ze swoich mocnych stron. Mama na przykład ma analityczny umysł, genialną intuicję i zmysł smaku, który nas nigdy nie zawodzi. Tata natomiast to człowiek biznesu, po ponad 62 latach działalności niewiele jest w stanie go zaskoczyć. Podejmuje szybkie i trafne decyzje, pokazuje mi, że w biznesie warto być odważnym i mierzyć wysoko. Ta wymiana pomysłów i doświadczeń ma również u nas taki bardziej miękki, mniej formalny wymiar. Do firmowych anegdotek przechodzą już historie o esemesach, które wymieniamy z mamą, kiedy nagle wpadniemy na pomysł nowego smaku, którym szybko chcemy się podzielić, żeby nam nie umknął. To często początek drogi do osiągniecia finalnego smaku produktu, który musi być perfekcyjnie dopracowany i zaakceptowany przez rodzinę.

A jakie są największe wyzwania związane z międzypokoleniową współpracą?

Zbigniew Grycan: Współpraca międzypokoleniowa to zawsze wyzwanie, ale jednocześnie niesamowite doświadczenie. Dla mnie, jednym z największych wyzwań jest pogodzenie różnych podejść i stylów pracy. Każde pokolenie ma swoje wypracowane nawyki i metody. Kluczowe jest znalezienie kompromisu i wspólnego języka, który pozwoli nam efektywnie działać razem.

Elżbieta Grycan: Z mojej perspektywy dużym wyzwaniem jest codzienne dostosowywanie się do zmieniających się warunków rynkowych. Ważne jest, by być elastycznym i otwartym na te zmiany, co wymaga od nas nieustannej gotowości do nauki od siebie nawzajem.

Jakie macie państwo rady dla innych firm rodzinnych, które chcą skutecznie wykorzystać międzypokoleniową wymianę doświadczeń?

Zbigniew Grycan: Bazując na naszym rodzinnym doświadczeniu – przede wszystkim szanujcie swoje dziedzictwo, jednocześnie bądźcie otwarci na nowe. Korzystajcie z dorobku starszych pokoleń, ale nie bójcie się wprowadzać innowacji.

Elżbieta Grycan: Ważne jest, aby stworzyć atmosferę współpracy i wzajemnego szacunku. My w codziennej pracy staramy się, by każdy członek rodziny czuł, że jego zdanie jest ważne i brane pod uwagę.

Małgorzata Grycan: I najważniejsze – bądźcie elastyczni i gotowi do nauki. Świat się zmienia, a my musimy się zmieniać razem z nim. Wspólna praca i dzielenie się doświadczeniami może przynieść niesamowite efekty.

MATERIAŁ NA ZLECENIE FIRMY GRYCAN