Prawo dyskryminuje małych udziałowców spółek z o.o. Czy będzie nowelizacja?

Mniejszościowi wspólnicy nie mogą żądać przymusowego wykupu, nawet jeśli większość blokuje wypłatę dywidendy. W innych rodzajach spółek jest to możliwe, dlatego trzeba zmienić przepisy. Eksperci apelują o to do rządu.

Aktualizacja: 13.08.2024 09:45 Publikacja: 13.08.2024 04:30

Prawo dyskryminuje małych udziałowców spółek z o.o. Czy będzie nowelizacja?

Foto: Adobe Stock

Obowiązujące w Polsce prawo nie przyznaje wspólnikom mniejszościowym w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością uprawnienia do ustąpienia ze spółki, nawet jeśli wspólnicy większościowi rażąco działają na ich szkodę. Chodzi o sytuacje, w których np. spółka notorycznie nie wypłaca dywidendy (jednocześnie wypłacając wysokie wynagrodzenia członkom zarządu, w których zasiadają większościowi wspólnicy), zobowiązuje do wniesienia dopłat czy pozbawia prawa kontroli.

Spółki z o.o. Kiedy prawa wspólników mniejszościowych stają się iluzoryczne?

– Sytuacja takich marginalizowanych udziałowców bywa bardzo trudna. Zdarza się, że formalnie posiadają udziały o wartości kilku, a nawet kilkunastu milionów zł, jednak przez trwającą czasem latami blokadę wypłatę dywidendy, nie mając dostępu do bieżącej gotówki, nie są w stanie ponieść kosztów sądowych i obsługi prawnej. A to utrudnia im walkę o swoje prawa. Zresztą co z tego, że mogą oni np. zaskarżyć uchwałę o zatrzymaniu zysku, skoro później wspólnicy większościowi mogą podjąć nową uchwałę o właściwie takiej samej treści – zwraca uwagę mec. Martyna Kunke z Kancelarii Prawnej PragmatIQ.

584 647 spółek z o.o.

było wpisanych do Krajowego Rejestru Sądowego

7 lipca 2024 r.

2612 prostych spółek akcyjnych

było wpisanych do Krajowego Rejestru Sądowego

7 lipca 2024 r.

– W takim wypadku prawa wspólników mniejszościowych stają się iluzoryczne. Nie mają oni również możliwości sprzedaży swoich udziałów, ponieważ nierzadko umowa spółki przewiduje wymóg uzyskania na to zgody zgromadzenia wspólników lub zarządu. Nie mówiąc już o trudności ze znalezieniem chętnego na zakup mniejszościowych udziałów w spółce, która np. nie wypłaca dywidendy. To sprawia, że wspólnik mniejszościowy staje się więźniem korporacyjnym w spółce. Bo jeśli ta nadal realizuje cel gospodarczy, funkcjonuje na rynku i osiąga przychody, to nawet mimo oczywistych naruszeń praw mniejszości nie uda się też jej rozwiązać – dodaje radca prawny.

W innych rodzajach spółek tego problemu nie ma. I tak w spółce akcyjnej akcjonariusze reprezentujący nie więcej niż 5 proc. kapitału zakładowego mogą żądać podjęcia uchwały o przymusowym odkupie ich akacji przez nie więcej niż pięciu akcjonariuszy reprezentujących łącznie przynajmniej 95 proc. kapitału zakładowego. Zgodnie z art. 418[1] § 4 kodeksu spółek handlowych, jeśli taka uchwała nie zostanie podjęta, to i tak spółka będzie zobowiązana do nabycia akcji mniejszościowych udziałowców ciągu trzech miesięcy od walnego zgromadzenia.

W spółkach osobowych wspólnicy chcący wystąpić ze spółki mogą skorzystać z uprawnienia przewidzianego wprost w art. 61 § 1 k.s.h. W myśl tej regulacji, jeżeli umowa spółki została zawarta na czas nieoznaczony, wspólnikowi przysługuje prawo jej wypowiedzenia na sześć miesięcy przed końcem roku obrotowego. Przepis ten znajduje również zastosowanie do spółki partnerskiej oraz komandytowej, a w odniesieniu do komplementariuszy – także komandytowo-akcyjnej.

Z kolei w prostej spółce akcyjnej przewidziano mechanizm w postaci powództwa o ustąpienie akcjonariusza ze spółki. Zgodnie z art. 300[50] § 1 k.s.h. w przypadku rażącego pokrzywdzenia akcjonariusza sąd może orzec jego ustąpienie ze spółki. W takim wypadku posiadane przez niego akcje podlegają wykupowi po cenie odpowiadającej wartości godziwej, ustalonej przez sąd na dzień doręczenia pozwu

Ministerstwo Aktywów Państwowych z ekspertami się zgodziło, lecz ich nie posłuchało

– Tymczasem żadnego takiego rozwiązania nie przewidziano w stosunku do najpopularniejszej postaci spółki, jaką jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Zwracaliśmy na to uwagę przy ostatniej nowelizacji k.s.h. dotyczącej prawa holdingowego, ale wówczas Ministerstwo Aktywów Państwowych, które pilotowało projekt, choć uznało uwagi za zasadne, stwierdziło, że zostaną one rozważone osobno – przypomina Martyna Kunke.

Warto dodać, że w odniesieniu do prawa grupy spółek rozwiązanie chroniące interesy akcjonariuszy mniejszościowych zostało wprowadzone. Zgodnie z art. 21[10] k.s.h. wspólnik lub wspólnicy mniejszościowi albo akcjonariusz lub akcjonariusze mniejszościowi reprezentujący nie więcej niż 10 proc. kapitału zakładowego spółki zależnej uczestniczącej w grupie spółek mogą żądać podjęcia uchwały o przymusowym odkupie ich udziałów albo akcji przez spółkę dominującą.

Jak zwraca uwagę mec. Martyna Kunke, takie mechanizmy są przewidziane w wielu innych systemach prawnych. Przykładowo w prawie szwajcarskim prawo do wyjścia wspólnika z ważnych powodów ze spółki z o.o. jest silnie ugruntowane zarówno w doktrynie, jak i judykaturze.

Podobnie w prawie brytyjskim ukształtowała się linia orzecznicza chroniąca wspólników mniejszościowych przed opresją ze strony większości, w ramach której możliwe jest wydanie przez sąd orzeczenia o ustąpieniu wspólnika ze spółki, a w prawie hiszpańskim prawo wyjścia ze spółki przez wspólnika mniejszościowego dopuszczalne jest m.in. w przypadku długotrwałego niewypłacania dywidend, co jest wprost przewidziane w przepisach. Zbliżone rozwiązanie znajduje się również w chińskim porządku prawnym.

Brak przymusowego wykupu w najpopularniejszym rodzaju spółek

– Nie potrafię zrozumieć, dlaczego ustawodawca, wprowadzając taką ciekawą instytucję jak przymusowy wykup, wyłączył najbardziej popularny rodzaj spółki – rozkłada ręce prof. Stanisław Sołtysiński specjalizujący się w prawie spółek.

O powody tego pominięcia zapytaliśmy też Ministerstwo Aktywów Państwowych, które przygotowało ostatnią dużą nowelizację k.s.h. dotyczącą prawa holdingowego. Do tej pory nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Zdaniem ekspertów najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie do przepisów regulujących działanie spółek z o.o. analogicznego mechanizmu jak przy prostej spółce akcyjnej. Wówczas mniejszościowy wspólnik, którego rola w spółce jest marginalizowana, mógłby wystąpić do sądu z powództwem o przymusowy wykup, a sąd przed podjęciem decyzji oceniałby, czy rzeczywiście doszło do pokrzywdzenia udziałowca mniejszościowego, czy też działania udziałowca większościowego są np. wyrazem ochrony interesów spółki.

Nie potrafię zrozumieć, dlaczego ustawodawca, wprowadzając taką ciekawą instytucję jak przymusowy wykup, wyłączył najbardziej popularny rodzaj spółki

prof. Stanisław Sołtysiński

Co z nowelizacją K.S.H? Eksperci liczyli na Ministerstwo Sprawiedliwości

Wydawało się, że problem może rozwiązać Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort sygnalizował, że projekt nowelizacji k.s.h., który będzie przewidywał możliwość wystąpienia ze spółki z.o.o. wspólnika mniejszościowego powinien zostać opracowany w pierwszej połowie tego roku.

Teraz jednak MS unika takich jednoznacznych deklaracji. Jak informuje, prace nad projektem nowelizacji k.s.h., owszem, toczą się, ale ich celem jest jest zwiększenie bezpieczeństwa obrotu prawno-gospodarczego, a także dalsze dostosowanie obowiązujących regulacji do zmian będących skutkiem powszechnej dematerializacji akcji.

– Priorytetem jest zwiększenie obowiązków informacyjnych, które podniosą poziom ochrony akcjonariuszy oraz pozostałych uczestników obrotu, a także usprawnią postępowanie zmierzające do dokonania wpisu w rejestrze akcjonariuszy – zapewniają „Rz” przedstawiciele MS.

Jednocześnie jednak Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego, która wznowiła działalność w pierwszej połowie 2024 r., zajmuje się przygotowywaniem założeń i ogólnych kierunków zmian w prawie cywilnym i prawie gospodarczym prywatnym.

– Opracowuje również projekty aktów prawnych o podstawowym znaczeniu dla systemu prawa cywilnego i gospodarczego prywatnego, z uwzględnieniem zadań wynikających z potrzeb ujednolicenia prawa polskiego z prawem europejskim. Dlatego aktualnie nie jest możliwe wskazanie ostatecznych, nowych rozwiązań w zakresie prawa spółek – wyjaśniają przedstawiciele resortu.

Opinia dla "Rzeczpospolitej"
prof. Michał Romanowski, Uniwersytet Warszawski

W prawie spółek i ustawie o ofercie publicznej istnieje konstrukcja przymusowego wyciśnięcia (squeeze out) drobnych akcjonariuszy. Jednak konstrukcja squeeze out została wprowadzona wyłącznie w spółce akcyjnej, której natura i konstrukcja została pomyślana jako platforma do zbierania publicznie kapitału, a nie budowania partnerstwa jej wszystkich wspólników. Squeeze out, funkcjonalnie i kontekstowo, wychodzi z założenia, że w spółce akcyjnej, której struktura udziałowa ciągnie w kierunku spółki jednoosobowej (tzn. inni udziałowcy są mikroskopijnym planktonem jak ziarnka lotnego piasku pustyni) należy umożliwić wywłaszczenie planktonu udziałowego dla ochrony dobra ważniejszego jakim jest stabilność funkcjonowania spółki. Prawo przyznaje zarazem prawo do żądania przez „plankton udziałowy” wykupu przez akcjonariusza większościowego, aby zabezpieczyć interesy drobnych akcjonariuszy przed nadużyciem prawa większości (reverse squeeze out). Instytucja squeeze out i reverse squeeze out ma głęboki sens, bo umożliwia spółce ochronę przed akcjonariuszem mikroskopijnym, który w złej wierze utrudnia jej bieżącą działalność poprzez nagminne zaskarżanie decyzji władz spółki do sądu oraz chroni akcjonariusza mikroskopijnego przed nadużywaniem siły przez akcjonariusza większościowego. Ma to wpływ także na ochronę praw wierzycieli spółki, których interesy są zagrożone, jeżeli w spółce akcyjnej trwa konflikt. Tak czy owak jest to nieoczywista i trudna instytucja prawna, ponieważ wiąże się z wywłaszczeniem lub zmuszeniem do wykupu innych udziałowców. Ingeruje ona w wolność gospodarczą, w prawo własności, w autonomię woli. Skoro została ona jednak wprowadzona w prostej spółce akcyjnej i spółce z o.o. w grupie spółek, a także w spółce akcyjnej zamkniętej, to nie widzę żadnego powodu by tego typu rozwiązania nie było przy w spółce z o.o. Oczywiście powinno to być ograniczone do udziałowca mikroskopijnego a takim zasadnym progiem jest 5 proc. Nie powinno być tak jak w grupie spółek, gdzie przymusowy wykup może dotyczyć udziałowca 25% , co narusza art. 64 Konstytucji i art. 17 Karty Praw Podstawowych UE. Udziałowiec 25 proc. nie jest udziałowcem mikroskopijnym, planktonem czy lotnym piaskiem pustyni.

Obowiązujące w Polsce prawo nie przyznaje wspólnikom mniejszościowym w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością uprawnienia do ustąpienia ze spółki, nawet jeśli wspólnicy większościowi rażąco działają na ich szkodę. Chodzi o sytuacje, w których np. spółka notorycznie nie wypłaca dywidendy (jednocześnie wypłacając wysokie wynagrodzenia członkom zarządu, w których zasiadają większościowi wspólnicy), zobowiązuje do wniesienia dopłat czy pozbawia prawa kontroli.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Niepełnosprawni
Tracą ważność orzeczenia o niepełnosprawności. Ważny termin mija we wrześniu
Sądy i trybunały
Iustitia będzie bronić neosędziów? Ważne słowa sędziego Igora Tulei
Sądy i trybunały
Spór o kontrasygnatę. Donald Tusk zmienia swoją decyzję
Prawo karne
Jest kluczowa opinia ws. wypadku na S8, którą jechała sędzia Gersdorf
Sądy i trybunały
Plan Adama Bodnara na tzw. neosędziów. Prawnicy komentują
Nieruchomości
Myśliwi kontra właściciele gruntów. Rząd chce chronić prawo własności