Wróciła głośna sprawa pobicia Wojciecha Kwaśniaka i afery SKOK Wołomin

Przed warszawskim sądem okręgowym rozpoczął się w czwartek proces apelacyjny w głośnej sprawie brutalnego pobicia byłego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka, który nadzorował kontrolę w SKOK Wołomin.

Publikacja: 14.11.2024 15:23

Wróciła głośna sprawa pobicia Wojciecha Kwaśniaka i afery SKOK Wołomin

Foto: Fotorzepa/Marta Bogacz

W lutym skazanych w tej sprawie zostało dwóch mężczyzn. Piotr Polszczyk został uznany za winnego podżegania do napadu na urzędnika za co sąd skazał go na 10 lat więzienia i wypłatę pół miliona zł zadośćuczynienia. Wyrok dwóch lat pozbawienia wolności usłyszał Jacek W., który utrudniał wykrycie napadu poprzez zacieranie śladów. Obaj odwołali się od tego orzeczenia, domagają się uniewinnienia.

Czytaj więcej

Zapadł wyrok ws. brutalnego pobicia wiceszefa KNF. W tle afera SKOK Wołomin

Piotr Polaszczyk ponownie przed sądem. SKOK Wołomin w tle

Nad ich apelacjami sąd okręgowy miał pochylić się w czwartek. Zanim jednak do tego doszło Piotr Polaszczyk złożył wniosek o wyłączenie sędziego przewodniczącego. Argumentował to podejrzeniem popełnienia przez tego sędziego przestępstwa oraz przewinienia dyscyplinarnego. Jak się okazało oskarżony skierował do prokuratury zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu niedopełnienia obowiązków służbowych przez sędziego, a do rzecznika dyscyplinarnego zawiadomienie o popełnieniu deliktu dyscyplinarnego.

O co chodzi? Jak wyjaśnia obrońca Polaszczyka mec. Mateusz Czepukojć, sędzia ten negatywnie rozpatrując ostatni wniosek o uchylenie tymczasowego aresztowana jego klienta wykazał się – jego zdaniem- nieznajomością sprawy, myląc rzekomo niektóre fakty zarówno w uzasadnieniu jak i sentencji postanowienia.

- To gra na czas – komentuje mec. Jerzy Naumann, pełnomocnik Wojciecha Kwaśniaka. Według niego doniesienie na sędziego do prokuratury to zagrywka procesowa obrony. - Oskarżonemu z końcem roku mija casu w którym ma przebywać w areszcie. Liczy zatemy, że jeśli do tego czasu sprawa się nie zakończy, to areszt zostanie mu uchylony. To gra, nie tylko dla odwleczenia postępowania, ale przede wszystkim dla uzyskania spodziewanego profitu, czyli uzyskania wolności – mówi adwokat.

Wszystko wskazuje na to, że ta sprawa nie zakończy się prawomocnie w tym roku. Sąd zdecydował bowiem, że przesłucha dwóch dodatkowych świadków. Zeznania ma złożyć też Krzysztof A., pierwotnie jeden z oskarżonych w tej sprawie, którego wątek został wyłączony do oddzielnego rozpoznania. Według obrony to właśnie jego zeznania były jednym z głównych dowodów przesądzających o winie Piotra Polaszczyka. Najbliższa okazja do tego będzie 20 grudnia, do tego czasu bowiem sąd odroczył rozprawę w tej sprawie.

Osiem lat procesu w sprawie pobicia wiceszefa KNF

Proces dotyczący pobicia wiceszefa KNF wiąże się z jedną z największych afer finansowych III RP, która miała miejsce w wołomińskim SKOK-u. Do pobicia Kwaśniaka, który nadzorował kontrolę w tej kasie, doszło w maju 2014 r. Urzędnik został brutalnie pobity przed swoim domem na warszawskim Wilanowie. W konsekwencji napadu spędził kilka miesięcy w szpitalu.

Według sądu motywem pobicia było wyeliminowanie Kwaśniaka z życia zawodowego na kilka miesięcy. Miało to w konsekwencji spowolnić wprowadzenie przez KNF zarządu komisarycznego do SKOK Wołomin i dać czas na wykupienie przez amerykański bank przeterminowanych w SKOK kredytów.

O zlecenie ataku prokuratura oskarżyła Wojciecha Polaszczyka. Obok niego na ławie oskarżonych zasiadło jeszcze trzech innych mężczyzn. Wątki dotyczące dwóch z nich zostały wyłączone do odrębnych postępowań z różnych powodów. W konsekwencji na ławie oskarżonych pozostały dwie osoby.

Proces w tej sprawie rozpoczął się w 2015 r. Z uwagi na urlop macierzyński sędzi prowadzącej sprawę postępowanie musiało zostać przerwane i rozpoczęte na nowo w 2019 r. Po ponad ośmiu latach procesu i przeprowadzeniu kilkudziesięciu rozpraw sąd wydał wyrok skazujący. Na prawomocny finał sprawy musimy jeszcze poczekać.

Czytaj więcej

Wraca afera SKOK Wołomin. Finalny akt oskarżenia już w sądzie

W lutym skazanych w tej sprawie zostało dwóch mężczyzn. Piotr Polszczyk został uznany za winnego podżegania do napadu na urzędnika za co sąd skazał go na 10 lat więzienia i wypłatę pół miliona zł zadośćuczynienia. Wyrok dwóch lat pozbawienia wolności usłyszał Jacek W., który utrudniał wykrycie napadu poprzez zacieranie śladów. Obaj odwołali się od tego orzeczenia, domagają się uniewinnienia.

Piotr Polaszczyk ponownie przed sądem. SKOK Wołomin w tle

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Ta grupa nie musi zgłaszać spadku do urzędu skarbowego
Zdrowie
Dodatkowe opłaty w szpitalach. Za co pacjent musi sam zapłacić?
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Prawo drogowe
Nadchodzą duże zmiany w prawie drogowym. Rząd wskrzesza martwe przepisy
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy: Żona zrobiła większą karierę. Mąż nie dostanie mniej po rozwodzie
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje