Trybunał Konstytucyjny do czwartku, 18 stycznia, odłożył rozpatrywanie wniosku w sprawie procedur likwidacji i odwoływania zarządów w spółkach mediów publicznych. Wniosek złożyli posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Podczas wtorkowej rozprawy uzupełnili go, co było powodem odroczenia rozprawy.
TK nie interpretuje
We wniosku chodzi – najkrócej mówiąc – o to, czy postępowanie obecnego ministra kultury i dziedzictwa narodowego w sprawie spółek mediów publicznych ma podstawę prawną umocowaną w konstytucji. Przypomnijmy, że minister Bartłomiej Sienkiewicz, działając jako reprezentant Skarbu Państwa, najpierw odwołał władze Polskiego Radia, TVP i PAP, a następnie wszczął procedury likwidacyjne tych spółek. Jako podstawę prawną swoich działań podawał odpowiednie przepisy kodeksu spółek handlowych.
Posłowie PiS chcą weryfikacji, czy jest zgodny z konstytucją przepis art. 26 ust. 4 ustawy o radiofonii i telewizji, który odsyła do stosowania przepisów k.s.h. Chodzi im konkretnie nie o samo odesłanie do kodeksu, ale o zakres, w jakim można kodeksowe przepisy stosować do likwidacji i odwoływania zarządów w spółkach mediów publicznych.
Posłowie złożyli swój wniosek 11 grudnia 2023 r., a Trybunał zajął się nim już po kilku tygodniach – wyjątkowo szybko jak na tę instytucję. Wiele wniosków w innych sprawach czeka na rozpatrzenie w Trybunale od kilku lat.
Niezależnie od tego, czy i w jaki sposób Trybunał wejdzie merytorycznie w sferę działań ministra w mediach publicznych, na wtorkowej rozprawie powstały poważne wątpliwości, czy poselski wniosek może być w ogóle rozpatrzony. O umorzenie postępowania z tego właśnie powodu wnosił prokurator generalny.