Rosyjskie Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego rozważa zniesienie ograniczeń w korzystaniu z własności intelektualnej dla wielu towarów, których import do Rosji ograniczono sankcjami. Prawo pozwala wprowadzać na ich rynek, choćby czasowo, rosyjskie zamienniki np. McDonald’s lub Ikei?
O korzystaniu ze znaków towarowych i jego zakresie decyduje prawo danego państwa. Ale Rosja jest stroną międzynarodowych porozumień, m.in. konwencji paryskiej o ochronie własności przemysłowej, z której wynikają zobowiązania w zakresie ochrony praw własności intelektualnej czy zwalczania nieuczciwej konkurencji. Mają one charakter nadrzędny nad prawem krajowym. Czy ta zasada będzie przestrzegana w Rosji? Nie jestem w stanie odpowiedzieć, gdy podejmuje działania wojenne i stara się zdeprecjonować nałożone na nią sankcje.
W razie naruszenia znaków zapewne ich właściciele nie będą czekać z założonymi rękami. Jakie mają narzędzia?
Zarejestrowane w Rosji znaki towarowe mimo stanu wojny pozostają w mocy, nie powinny być zatem rejestrowane znaki identyczne lub podobne. Narzędziem zwalczania takich naruszeń jest m.in. możliwość unieważnienia prawa udzielonego na znak towarowy identyczny lub podobny do znaku korzystającego z wcześniejszej ochrony. Prawa własności intelektualnej mają charakter terytorialny i jeśli znak został zarejestrowany na terenie Rosji, dla jego unieważnienia konieczne jest wszczęcie postępowania przed Urzędem Patentowym. Jak długo nie zostanie zmienione prawo krajowe Rosji, możliwość taka będzie istniała. Osobną kwestią jest linia orzecznicza w tego typu sprawach w odniesieniu do firm zagranicznych.
Czytaj więcej
Już dzisiaj wiadomo, że na wojnie rosyjsko-ukraińskiej najwięcej straci koncern BP. Może to być nawet 25 mld dolarów. Jednak pieniądze zostawiają w Rosji także koncerny motoryzacyjne, sieci restauracji i handel. Także te firmy stanęły przed groźba strat liczonych w miliardach dolarów bądź euro.