Antykoncepcja w naszym kraju jest nadal tematem wywołującym dyskusję. Ustawa o planowaniu rodziny z 1993 roku oprócz tego, że precyzuje przepisy, dotyczące dopuszczalności przerywania ciąży, mówi także o antykoncepcji, zaznaczając, że organy władzy rządowej i samorządowej odpowiadają za swobodny dostęp do metod i środków antykoncepcji. - Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny od początku wejścia w życie tej ustawy monitoruje jej wykonanie. Widzimy, że cel nigdy nie został osiągnięty – mówi Liliana Religa z Federacji wskazując, że problem z dostępem do antykoncepcji bierze się między innymi z braku jej refundacji. Obecnie Rada Ministrów wskazuje dziewięć leków o działaniu antykoncepcyjnym objętych refundacją, natomiast w rzeczywistości jest to ten sam lek noszący różne nazwy, w którego skład wchodzą hormony starej generacji wywołujące wiele skutków ubocznych u kobiet, wobec czego mało kto z tych leków korzysta - podaje Onet.pl.
Czytaj także: Kobiety w ciąży bez kolejki u lekarza
Jednak antykoncepcja nie kończy się tylko na pigułkach, inne metody, takie jak mini pigułka, plastry antykoncepcyjne czy wkładki wewnątrzmaciczne nie są w ogóle objęte refundacją. Jak podkreśla Liliana Religa, wiele kobiet zgłasza Federacji problem z dostępem do zbiegu podwiązania jajowodów czy sterylizacji w sytuacji, gdy kolejna ciąża mogłaby zagrozić życiu czy zdrowiu kobiety. - Lekarze odmawiają wykonania tego zabiegu, chociaż przepisy mówią jasno, że jeśli występuje zagrożenia życia, każda kobieta powinna mieć dostęp do podwiązania jajowodów. Dzwonią do nas kobiety, które ze względów zdrowotnych nie mogą stosować żadnych innych form antykoncepcji i odbijają się od ściany.
Czytaj także: Przemoc i nadużycia przy ponad połowie porodów
Obecnie dostęp do antykoncepcji ogranicza także tak zwana klauzula sumienia, na którą powołują się lekarze interpretując ją bardzo szeroko. Klauzula sumienia obejmuje bowiem wykonanie zabiegów takich jak przerwanie ciąży czy in vitro, ale nie obejmuje świadczeń informacyjnych, czyli skierowania na badania prenatalne czy wystawienia recepty na antykoncepcję. - Nagminnie zdarzają się odmowy wystawienia recepty, dostajemy wiele takich zgłoszeń, także w przypadku dużych sieci medycznych. Tam też są lekarze, którzy powołując się na klauzulę sumienia, recepty na antykoncepcję nie wystawiają. To jest duży problem – mówi Liliana Religa. - Kobietom, które się do nas zwracają podpowiadamy, że odmowę wystawienia recepty powinny otrzymać na piśmie, wtedy kierujemy je do organu, w którym należy złożyć skargę. Na stronie Federacji znajduje się poradnik jak postępować w sytuacji odmowy wypisania recepty na antykoncepcję.