4 stycznia b.r. w komunikacie prasowym Ministerstwa Sprawiedliwości przekazano, że Adam Bodnar „uznał za niezbędne zakończenie delegacji do Prokuratury Krajowej prokuratorów prokuratur rejonowych oraz okręgowych (94 osób), jak również prokuratorów prokuratur rejonowych z prokuratur regionalnych (50 osób), z zachowaniem przewidzianych okresów wypowiedzenia”.
Dlaczego Bodnar odwołał z delegacji 144 prokuratorów
Swoją decyzję Prokurator Generalny argumentował wówczas trudną sytuację kadrową jednostek organizacyjnych dwóch jednostek najniższego szczebla (czyli prokuratur rejonowych i prokuratur okręgowych).
„Postępujące od 2016 r. nadużywanie delegacji wywołało skutek w postaci rosnących zaległości w prokuraturze i nierównomiernego obciążenia prokuratorów prowadzonymi postępowaniami przygotowawczymi, a w konsekwencji narusza prawa obywateli do rozpoznania spraw w rozsądnym terminie. Korzystanie z delegacji winno charakteryzować się rozwagą i dbałością o zrównoważenie obowiązków na wszystkich szczeblach organizacyjnych prokuratury" - napisano w komunikacie prasowym.
Polecenie z 4 stycznia 2024 r. nie zostało wykonane
W związku z tą decyzją, rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiacek zwrócił się do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o podanie powodów oraz o wyjaśnienie, jak będzie zagwarantowana ciągłość i sprawność postępowań przygotowawczych dotychczas prowadzonych lub nadzorowanych przez odwołanych prokuratorów.
W odpowiedzi, którą 30 kwietnia opublikowano na stronie RPO, minister poinformował, że z uwagi na zaistniałe po 12 stycznia 2024 roku zmiany w Prokuraturze Krajowej polecenie z 4 stycznia 2024 roku nie zostało wykonane. MS zaznaczył, że nie oznacza to zaniechania jego wykonania. "Planowane jest konsekwentne podejmowanie decyzji w przedmiocie odwołania prokuratorów z delegacji, przy czym proces ten będzie uwzględniał aktualną sytuacje odnoszącą się do osób wymienionych w poleceniu, jak również ich aktualnego przydziału i obciążeniu obowiązkami służbowymi" - zapowiedział Adam Bodnar.