Najpierw uzgodnienia koalicyjne i podpisanie nowej umowy w Zjednoczonej Prawicy. Później przedstawienie kształtu rekonstrukcji rządu i personaliów. Jeszcze później – nowe inicjatywy programowe i kongres PiS na początku listopada. Tak wygląda w tej chwili plan polityczny ZP na najbliższe tygodnie.
Wzmacnianie elektoratu
Ale powoli rząd i jego zaplecze polityczne zaczynają przedstawiać agendę, która w dalszej perspektywie będzie pracować na wynik wyborczy Zjednoczonej Prawicy za trzy lata. Bo chociaż (poza być może wyborami na Mazowszu) żadnej kampanii w najbliższych miesiącach czy latach nie ma, to konkretne działania mające przygotować grunt przed wyborami w 2023 r. już się rozpoczęły. Jak wynika z naszych rozmów, PiS powoli zaczyna szkicować plan wygrania tych wyborów.
Czytaj także: Samorządowcy chcą referendum w sprawie podziału Mazowsza
Jednym z projektów, które mają nie tylko znaczenie rozwojowe, ale też polityczne, jest zapowiedziany w ubiegłą niedzielę program wsparcia dla terenów byłych PGR. O tym projekcie mówił premier Mateusz Morawiecki w miejscowości Bralin (woj. wielkopolskie). Program ma ruszyć jeszcze w tym roku. Ani miejsce, ani czas ogłoszenia nie są przypadkowe. Jak wynika z naszych rozmów, w ten sposób PiS chce podjąć próbę wzmocnienia związku elektoratu z partią w ważnym strategicznie regionie.
Partia Kaczyńskiego chce też mocniej wejść na teren północno-zachodniej Polski z ważnymi rządowymi programami. Tam szczególnie w kolejnych kampaniach w latach 2018–2020 do wyborów chodzili i głosowali na PiS nowi ludzie – wynika z szacunków obozu rządzącego. Wcześniej były to regiony, gdzie wyraźnie dominowała opozycja. Jak słyszymy, nie jest to jedyny tego typu projekt, który będzie prezentowany w perspektywie 2023 r. i walki PiS o trzecią kadencję.