Chodzi o rozmowę, której początkowo fragmenty, a później całość, opublikował zaproszony do czatu redaktor naczelny miesięcznika „The Atlantic”, Jeffrey Goldberg.
Dziennikarz został - prawdopodobnie przypadkowo – zaproszony przez użytkownika „Michael Waltz” do czatu grupowego w aplikacji Signal używanej przez członków zespołu ds. bezpieczeństwa narodowego administracji Trumpa. W skład grupy wchodziło 18 osób, w tym sekretarz obrony Pete Hegseth, wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz, Susie Wiles, szefowa personelu Białego Domu i doradca ds. bezpieczeństwa wewnętrznego Stephen Miller.
W trakcie obserwowania wymiany informacji w grupie, Goldberg poznał szczegóły planowanej operacji przeciwko Hutim w Jemenie — obejmującymi rodzaje broni, jaka ma być użyta, cele ataku i czas jego rozpoczęcia. Chociaż początkowo nie był pewien, czy wiadomości były prawdziwe, później potwierdziła się ich dokładność.
Czytaj więcej
Administracja prezydenta Donalda Trumpa bagatelizuje znaczenie wiadomości, które nieumyślnie wysł...
„Signalgate”. Partia Demokratyczna żąda dymisji
Po ujawnieniu sprawy wśród Demokratów, ale także w Partii Republikańskiej, wybuchła burza. Wysokim urzędnikom zarzucano ujawnienie ściśle tajnych danych operacyjnych, których wyciek mógł znacząco wpłynąć na przebieg operacji, naruszenie polityki rządu i prawa.