Trwające cztery miesiące demonstracje studentów, w których udział wzięli także m.in. nauczyciele i rolnicy stały się największym jak dotąd zagrożeniem dla dziesięcioletnich rządów prezydenta Aleksandra Vučicia. Wielu Serbów potępiło korupcję i niekompetencję rządu.
Podczas sesji ustawodawczej, po zatwierdzeniu porządku obrad przez rządzącą koalicję pod przewodnictwem Serbskiej Partii Postępowej (SNS), niektórzy politycy opozycji wybiegli ze swoich miejsc w kierunku przewodniczącego parlamentu i zaczęli szarpać się z ochroniarzami. Inni rzucali granatami dymnymi i gazem łzawiącym, a telewizja na żywo pokazywała czarny i różowy dym wewnątrz parlamentu.