– „Kolektywny Zachód” zaczął tracić swoją kolektywność, zaczęła się jego fragmentacja, niuansowanie pozycji szeregu krajów i grup krajów – powiedział rzecznik Kremla zarówno o stosunku Europy do sporu ukraińsko-amerykańskiego, jak i o wsparciu Kijowa przez państwa europejskie.
Amerykański Institute for the Study of War tuż po kłótni prezydentów w Białym Domu ostrzegał, że Rosja znów „spróbuje wbić klin między USA i Europę, by uzyskać ustępstwa na swoją korzyść”.
Rosyjski politolog: Kurs na militaryzację Europy jest oczywisty
Na razie rosyjscy politycy oraz kremlowscy eksperci odrzucają francuską propozycję zawieszenia broni, jednocześnie oskarżając Europę o to, że chce kontynuować wojnę w Ukrainie. – Kurs na militaryzację Europy jest oczywisty. Ale oni nie wiedzą, skąd wezmą tę ogromną ilość pieniędzy (potrzebną na zbrojenia –red.). Oczywiste jest też, że wciąż mają nadzieję, iż USA odmrożą się i dadzą (Ukrainie) jakieś gwarancje bezpieczeństwa. No i cóż, liczą na przedłużenie działań bojowych w Ukrainie minimum na kilka miesięcy – sądzi politolog Jewgienij Bowt.
Czytaj więcej
Kryzys amerykańsko-ukraiński wybuchł w chwili, gdy ukraińska armia zaczęła odzyskiwać siły na froncie i odbijać w kilku miejscach utracone tereny.
– Europa chce kontynuować ten bankiet w postaci wojny – natychmiast odezwał się też minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Podobnie wypowiedział się znów premier Węgier Viktor Orbán.