Kontrole na granicy Niemiec z Polską jeszcze co najmniej pół roku

Niemcy przedłużają tymczasowe kontrole na graniach z państwami UE, w tym z Polską, o sześć miesięcy - oświadczył kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

Publikacja: 12.02.2025 13:02

Olaf Scholz

Olaf Scholz

Foto: REUTERS/Nadja Wohlleben

arb

Decyzja zapadła na niespełna dwa tygodnie przed przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi do Bundestagu, które odbędą się 23 lutego – to efekt utraty większości w parlamencie przez koalicję SPD-Zieloni-FDP po wyjściu z koalicji tej ostatniej partii.

Walka z nielegalną imigracją tematem kampanii wyborczej w Niemczech

Temat ograniczenia napływu imigrantów do Niemiec i walki z nielegalną migracją jest jednym z głównych tematów kampanii wyborczej. Drugie miejsce w sondażach, z poparciem rzędu 20 proc., zajmuje skrajnie prawicowa i antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec (AfD). Lider prowadzących w sondażach chadeków z CDU/CSU Friedrich Merz (przewodniczący CDU), prawdopodobnie przyszły kanclerz Niemiec, próbował przeforsować jeszcze w obecnym parlamencie wprowadzenie stałych kontroli na granicach Niemiec, co oznaczałoby de facto zerwanie ze strefą Schengen. Za rozwiązaniem takim CDU/CSU głosowała wraz z AfD i FDP, ale nie udało im się przeforsować rozwiązania, któremu sprzeciwiali się socjaldemokraci i Zieloni.

Czytaj więcej

Friedrich Merz i jego plan dla Niemiec. W sprawie imigracji w CDU bez zmian

Kontrole na wszystkich granicach Niemiec z państwami UE zostały wprowadzone we wrześniu 2024 roku, w ramach walki z napływem do Niemiec nielegalnych imigrantów – m.in. przez polską granicę. Niemcy chcą, by wnioski o azyl docierających do nich z innych państw UE imigrantów były rozpatrywane w krajach, w których przekroczyli oni granicę Unii Europejskiej.

Kontrole na granicy Niemiec z Polską i Czechami obowiązują od października 2023 roku.

Olaf Scholz pokazuje liczby wskazujące, że kontrole na granicach działają

Scholz podkreślił, że kontrole na granicach Niemiec działają - w 2024 roku Niemcy miały zawrócić na graniach 47 tys. osób, a liczba wniosków o azyl rozpatrywanych w Niemczech zmniejszyła się w 2024 roku o 1/3 rok do roku. Aresztowano też 1 900 przemytników ludzi.

Merz zaproponował stałe kontrole na granicach Niemiec po tym jak 28-letni Afgańczyk, uzbrojony w nóż kuchenny, zaatakował w środę w bawarskim mieście Aschaffenburg grupę przedszkolaków, zabijając dwie osoby, w tym dwuletnie dziecko. Mężczyzna został ujęty na miejscu przez policję. Jak się okazało był to imigrant, który przeszedł procedurę azylową i zgodził się dobrowolnie wrócić do ojczystego kraju w grudniu 2024 roku, ale wbrew swoim deklaracjom pozostał w Niemczech. Mężczyzna przechodził w Niemczech leczenie psychiatryczne, przyjmował leki.

Kanclerz Olaf Scholz nazwał atak w Aschaffenburg „niewiarygodnym aktem terroru”. „Mam dość takich aktów przemocy, do których dochodzi co kilka tygodni. Dopuszczają się jej ci, którzy przybyli, by znaleźć tu ochronę” - napisał kanclerz Niemiec w wydanym po ataku oświadczeniu. „Fałszywe poczucie tolerancji jest całkowicie niewłaściwe. Władze muszą (...) ustalić, dlaczego napastnik nadal był w Niemczech (...)” - dodał.

Decyzja zapadła na niespełna dwa tygodnie przed przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi do Bundestagu, które odbędą się 23 lutego – to efekt utraty większości w parlamencie przez koalicję SPD-Zieloni-FDP po wyjściu z koalicji tej ostatniej partii.

Walka z nielegalną imigracją tematem kampanii wyborczej w Niemczech

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
AP bez dostępu do Białego Domu. Poszło o Zatokę Meksykańską
Polityka
Europa przesuwa się w trzech kluczowych obszarach. Trumpizacja i jej granice
Polityka
Czy Ukraina to Europa? Nie tylko Włosi mają wątpliwości. Wyniki badań
Polityka
Donald Trump zmienia Europę
Polityka
Donald Trump nakazuje agencjom rządowym współpracować z Elonem Muskiem i zwalniać