Decyzja zapadła na niespełna dwa tygodnie przed przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi do Bundestagu, które odbędą się 23 lutego – to efekt utraty większości w parlamencie przez koalicję SPD-Zieloni-FDP po wyjściu z koalicji tej ostatniej partii.
Walka z nielegalną imigracją tematem kampanii wyborczej w Niemczech
Temat ograniczenia napływu imigrantów do Niemiec i walki z nielegalną migracją jest jednym z głównych tematów kampanii wyborczej. Drugie miejsce w sondażach, z poparciem rzędu 20 proc., zajmuje skrajnie prawicowa i antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec (AfD). Lider prowadzących w sondażach chadeków z CDU/CSU Friedrich Merz (przewodniczący CDU), prawdopodobnie przyszły kanclerz Niemiec, próbował przeforsować jeszcze w obecnym parlamencie wprowadzenie stałych kontroli na granicach Niemiec, co oznaczałoby de facto zerwanie ze strefą Schengen. Za rozwiązaniem takim CDU/CSU głosowała wraz z AfD i FDP, ale nie udało im się przeforsować rozwiązania, któremu sprzeciwiali się socjaldemokraci i Zieloni.
Czytaj więcej
Nie jest jasne, jak zaaprobowany na poniedziałkowym zjeździe CDU rewolucyjny plan ograniczenia imigracji po wygranych wyborach miałby zostać wcielony w życie.
Kontrole na wszystkich granicach Niemiec z państwami UE zostały wprowadzone we wrześniu 2024 roku, w ramach walki z napływem do Niemiec nielegalnych imigrantów – m.in. przez polską granicę. Niemcy chcą, by wnioski o azyl docierających do nich z innych państw UE imigrantów były rozpatrywane w krajach, w których przekroczyli oni granicę Unii Europejskiej.
Kontrole na granicy Niemiec z Polską i Czechami obowiązują od października 2023 roku.