Wielka Brytania stała się dla kontynentalnej Europy czymś na kształt szczepionki. W chwili, gdy niemal we wszystkich krajach Unii wiatr w żagle ma nacjonalistyczny populizm, doświadczenia Londynu pokazują, co w praktyce oznacza wyjście ze Wspólnoty.
Brytyjczycy zdecydowali się na to w referendum w czerwcu 2016 roku. Wówczas 52 proc. z nich opowiedziało się za rozwodem z Brukselą, 48 proc. – przeciw. To był przede wszystkim efekt wielu lat zwijania produkcji przemysłowej, polityki zaciskania pasa przez konserwatywny rząd Davida Camerona oraz masowej imigracji po przyjęciu do UE postkomunistycznych krajów Europy Środkowej. Dla wielu referendum było formą protestu.