W sobotę Karol Nawrocki kontynuował kampanię przed wyborami prezydenckimi. Prezes IPN, który startuje jako obywatelski kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, przebywał w województwie zachodniopomorskim, gdzie spotkał się z mieszkańcami Choszczna, a następnie Białogardu.
Na tym drugim spotkaniu odniósł się m.in. do kwestii bezpieczeństwa Polski. - Nie mam wątpliwości, że sojusznicy bronią tylko tych, którzy sami potrafią się bronić, dlatego musimy budować nasze bezpieczeństwo, dążyć do 300-tysięcznej armii polskiej, największej lądowej armii NATO na terenie Europy. Taki jest nasz cel - powiedział.
Czytaj więcej
Świadczenia takie jak 800+ powinny należeć się tylko tym Ukraińcom, którzy w Polsce pracują, mieszkają i płacą podatki - ocenił wiceszef PO Rafał Trzaskowski, kandydat KO na prezydenta. Dodał, że pomaganie Ukrainie jest w interesie Polski.
Wybory prezydenckie 2025. Karol Nawrocki ostrzega przed kosztami transformacji klimatycznej
Nawrocki ocenił, że Białograd jest symbolem tego, iż w latach 90. proces transformacji ustrojowej nie odbywał się „tak, jak wszyscy by sobie to wymarzyli”. Dodał, że po roku 1989 polska gospodarka rozwijała się „w dobrym kierunku”. - Do dzisiaj PKB per capita wzrosło trzyipółkrotnie - podkreślił zaznaczając, że Polska i jej gospodarka rozwijają się często niezależnie od „złych decyzji (polityków - red.) i złych rządów”.
Kandydat dziękował rolnikom z zachodniego Pomorza za to, że po 2015 r. podjęli się „wielkiego trudu i wyzwania obrony polskiej ziemi i polskiego rolnika przed spółkami z kapitałem zagranicznym”. - Bo tyle Polski, ile polskiej ziemi - oświadczył. Nawrocki przekonywał w Białogardzie, że w latach 2015-2023 (czyli za rządów PiS-u) w Polsce na dużą skalę inwestowano w infrastrukturę drogową i kolejową. - Inwestycji w Polskę powiatową było bardzo dużo, bo (...) jak wiemy nie ma Polski A i Polski B, jest jedna Polska - mówił.