Roman Giertych teraz skorzysta na statusie podejrzanego, który tak wcześniej kwestionował

Roman Giertych przez cztery lata zaprzeczał, by miał zarzuty o defraudację pieniędzy Polnordu. Teraz, gdy prokuratura w zaskakujących okolicznościach umorzyła śledztwo przeciwko niemu, skorzysta na statusie podejrzanego. – W ciągu roku nie wpłynęły nowe istotne dowody ani opinie biegłych. Pytanie więc, co nagle zmieniło optykę prokuratora? – zastanawiają się nasi rozmówcy.

Publikacja: 18.01.2025 17:08

Na Romanie Giertychu ciążyły zarzuty przywłaszczenia 72 mln zł z Polnordu, wyrządzenia spółce 4,5 ml

Na Romanie Giertychu ciążyły zarzuty przywłaszczenia 72 mln zł z Polnordu, wyrządzenia spółce 4,5 mln zł szkody i prania brudnych pieniędzy – ok. 5,2 mln zł.

Foto: PAP/Leszek Szymański

Lubelska Prokuratura Regionalna umorzyła w czwartek śledztwo przeciwko Romanowi Giertychowi, adwokatowi i posłowi KO, podejrzanemu o działanie na szkodę spółki Polnord w czasach, gdy jej większościowym akcjonariuszem był gdyński milioner Ryszard Krauze. Zawiadomienie złożył GIIF, czyli Generalny Inspektor Informacji Finansowej, wskazując na podejrzenie prania pieniędzy. Teraz z 12 podejrzanych w śledztwie wobec tylko jednej osoby – mec. Giertycha – śledczy wycofali zarzuty. Efekt? 

Omdlenie, a potem wyjazd do Włoch. Prokuratura nigdy nie ogłosiła zarzutów Romanowi Giertychowi

Podejrzanych zatrzymano w październiku 2020 roku. Prokuratura nigdy nie zdołała jednak odczytać Giertychowi zarzutów (w tym uzupełnionych w 2021 roku). Mecenas najpierw zemdlał, gdy prokurator chciał to zrobić, potem wyjechał do Włoch. Po zmianie władzy, od 2024 roku – już jako poseł – nie stawiał się wzywany do prokuratury w charakterze podejrzanego. A kiedy raz (latem zeszłego roku) się stawił, to „odmówił udziału w czynnościach”.

Czytaj więcej

Niespodziewany zwrot w sprawie karnej Romana Giertycha

Giertych przez cały czas kwestionował status podejrzanego, a tym, którzy mówili o nim „Roman G.”, groził pozwami – przeciwko prokuratorom skierował zawiadomienie i prywatny akt oskarżenia. Jednak nowy zespół lubelskich prokuratorów kierowany przez nowego śledczego, prok. Andrzeja Markowskiego, przez blisko rok nie miał wątpliwości, że zarzuty dla posła KO, działania na szkodę Polnordu, są zasadne. Teraz nagle je umorzył.

Ta kontrowersyjna decyzja zapewnia Giertychowi, który jest twarzą rządu Donalda Tuska w sprawie „rozliczeń PiS”, czyste konto. Nie ma przeszkód, by został wiceministrem sprawiedliwości – o czym się od dawna mówiSam Giertych triumfuje i dalej idzie w zaparte: Po ponad 4 latach umorzono moją sprawę (a nie przeciwko mnie – red.). W tym czasie wiele razy sądy stwierdzały, że prokuratura, mimo osobistego zaangażowania szefa Prokuratury Regionalnej w Lublinie J. Ziarkiewicza, nie uprawdopodobniło popełnienia przeze mnie jakiegokolwiek przestępstwa. Temida triumfuje” – napisał na portalu X (pisownia oryginalna).

Roman Giertych teraz skorzysta na statusie podejrzanego, który tak wcześniej kwestionował

Paradoksalnie Roman Giertych stał się w czwartek beneficjentem posiadania statusu podejrzanego – tego, co cały czas podważał. Umorzenie mu zarzutów jest praktycznie nie do wzruszenia, to na zawsze kończy sprawę przeciwko niemu. – Zgodnie z prawem, jeżeli śledztwo przeciwko osobie zostało umorzone i w ciągu roku od tej decyzji nie zostanie wzruszone, to już nigdy do sprawy i postawionych zarzutów nie będzie można wrócić – tłumaczą rozmówcy „Rzeczpospolitej” z wymiaru sprawiedliwości.

Art. 327 kpk mówi, że umorzone postępowanie można podjąć na nowo, jeżeli nie toczyło się przeciwko osobie „która w poprzednim postępowaniu występowała w charakterze podejrzanego”. Tam, gdzie śledztwo było w fazie „im rem”, czyli przeciwko osobie, można je podjąć tylko wtedy, „gdy ujawnią się nowe istotne fakty lub dowody” – co w przypadku Polnordu (chodzi o lata 2010–2015) jest praktycznie niemożliwe.

Czytaj więcej

Zarzuty wobec Romana Giertycha utrzymane. „Prokuratura nie dorosła do demokracji”

Co prawda jest furtka w art. 328 kpk: prawomocne umorzenie śledztwa „w stosunku do osoby, która występowała w charakterze podejrzanego”, może uchylić prokurator generalny (ma na to właśnie rok od uprawomocnienia się postanowienia o umorzeniu) – jednak jest niemal pewne, że Adam Bodnar na to się nie zdecyduje. Jeśli więc nawet do władzy wróci PiS, to po latach nie będzie mógł nic zrobić.

– Giertych znalazł się więc w komfortowej sytuacji. Umorzenie definitywnie kończy jego kłopoty – komentują nasze źródła w prokuraturze. I wskazują, że w tak luksusowej sytuacji nie znalazła się ani prok. Ewa Wrzosek, ani marszałek Senatu Tomasz Grodzki, wobec których także toczyły się śledztwa, a wyszli z nich obronną ręką tylko dlatego, że nie uchylono im immunitetów – ale nie mają statusu podejrzanych, więc do ich spraw powrót jest możliwy.

Jak prokuratura tłumaczy umorzenie Romana Giertycha?

Na Giertychu ciążyły zarzuty przywłaszczenia 72 mln zł z Polnordu, wyrządzenia spółce 4,5 mln zł szkody (pod pozorem umowy na reprezentowanie jej przez kancelarię prawną w postępowaniu przed NSA – Kancelaria prawna Giertycha obsługiwała Polnord w latach 2010–2015) i prania brudnych pieniędzy – ok. 5,2 mln zł.

Jak śledczy tłumaczą umorzenie zarzutów? Głównie tym, że przywłaszczenie środków i nadużycie zaufania może być popełnione przez osobę, „która była uprawniona do zajmowania się sprawami majątkowymi Polnord S.A.”. – Roman G. nie posiadał takich uprawnień, a zajmował się obsługą prawną spółki jako jeden z profesjonalnych pełnomocników – mówi „Rzeczpospolitej” prok. Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Lublinie.

Czytaj więcej

Znamy powody zatrzymania Romana Giertycha i biznesmena Ryszarda K.

Prokurator Andrzej Markowski przez rok prowadził śledztwo przeciwko Giertychowi i wzywał go trzykrotnie w charakterze podejrzanego (stawił się tylko raz, ale nawet wtedy nie pozwolił sobie ogłosić zarzutów – prokuratura dała mu jednak dostęp do akt sprawy). – W ciągu roku nie wpłynęły nowe istotne dowody ani opinie biegłych. Pytanie więc, co nagle zmieniło optykę prokuratora? – mówią nasi rozmówcy. I zastanawiają się, jaki wpływ na to mógł mieć nadzór nad sprawą Prokuratury Krajowej.

Czy Polnord, który zawiadomił o przestępstwie, zażali się na decyzję o umorzeniu?

Z uwagi na fakt, iż sprawa objęta jest tajemnicą adwokacką, nie jesteśmy w stanie udzielić komentarza w tej sprawie” – odpisała nam kancelaria Sołtysiński Kawecki & Szlęzak, pełnomocnik spółki w tej sprawie. – Jeśli mec. Giertych chciałby być konsekwentny, to sam powinien złożyć zażalenie, bo przecież twierdził, że nigdy nie był podejrzanym w sprawie. A za takiego prokuratura go uznała – zauważają nasi rozmówcy.

Śledztwo przeciwko pozostałym podejrzanym (w tym z dawnego zarządu spółki) zawieszono do czasu, aż zapadnie wyrok sądu w sprawie cywilnej – co może potrwać lata.

Lubelska Prokuratura Regionalna umorzyła w czwartek śledztwo przeciwko Romanowi Giertychowi, adwokatowi i posłowi KO, podejrzanemu o działanie na szkodę spółki Polnord w czasach, gdy jej większościowym akcjonariuszem był gdyński milioner Ryszard Krauze. Zawiadomienie złożył GIIF, czyli Generalny Inspektor Informacji Finansowej, wskazując na podejrzenie prania pieniędzy. Teraz z 12 podejrzanych w śledztwie wobec tylko jednej osoby – mec. Giertycha – śledczy wycofali zarzuty. Efekt? 

Omdlenie, a potem wyjazd do Włoch. Prokuratura nigdy nie ogłosiła zarzutów Romanowi Giertychowi

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
wybory prezydenckie
Politolog: Start Grzegorza Brauna to dobra wiadomość dla dwóch kandydatów
Polityka
Zielony Ład? Nawrocki obiecuje referendum. „Sprawa egzystencjalna”
Polityka
Nowy sondaż partyjny. Na kogo w połowie stycznia zagłosowaliby Polacy?
Polityka
Krzysztof Gawkowski: Rosyjskie służby "szukają Polaków". Chcą wpłynąć na wybory prezydenckie
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Polityka
Sondaż: Czy wyborcy w Polsce posłuchaliby Elona Muska?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego