Rusłan Szoszyn: Spotkanie Trump-Putin. Kreml szykuje się do nowej Jałty

Rosji nie chodzi tylko o zawieszenie broni i zamrożenie wojny nad Dnieprem. Stawką rozmów będzie już nie tylko przyszłość Ukrainy, lecz także innych państw, które Moskwa zalicza do swojej strefy wpływów.

Publikacja: 12.01.2025 06:30

Rusłan Szoszyn: Spotkanie Trump-Putin. Kreml szykuje się do nowej Jałty

Foto: AFP

Prezydent elekt USA Donald Trump w czwartek oznajmił, że spotkanie z Władimirem Putinem jest przygotowywane. Kreml również potwierdza możliwość takiego spotkania. Czy Putinowi zależy wyłącznie na zawieszeniu broni nad Dnieprem? Nie po to rozpoczynał największy konflikt zbrojny w Europie od czasów II wojny światowej.

Wojna Rosji z Ukrainą. Putin liczy na to, że świat porzuci Kijów po zawieszeniu broni

Kremlowi nie chodzi wyłącznie o okupowanie 20 proc. ukraińskiego terytorium (tyle mniej więcej obecnie kontrolują wojska rosyjskie). Rosyjski dyktator za wszelką cenę będzie dążył do zawarcia takiego układu, który nie uwzględniałby żadnych istotnych gwarancji bezpieczeństwa (i perspektywy członkostwa w NATO) dla Ukrainy, a już tym bardziej obecności żołnierzy podchodzących z państw posiadających broń atomową.

Putin doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w warunkach zamrożonej, ale nieustannie tlącej się wojny (jak to było w latach 2014-2022) nad Dniepr nie przyjdą zachodni inwestorzy, pod znakiem zapytania będą wielomiliardowe dotacje na odbudowę kraju, a nawet perspektywa członkostwa w UE.

Putin doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w warunkach zamrożonej, ale nieustannie tlącej się wojny (jak to było w latach 2014-2022) nad Dniepr nie przyjdą zachodni inwestorzy, pod znakiem zapytania będą wielomiliardowe dotacje na odbudowę kraju, a nawet perspektywa członkostwa w Unii Europejskiej. Problemy, z jakimi będą musiały się zmierzyć ukraińskie władze, zaczną się mnożyć już następnego dnia po zawieszeniu broni. Gospodarkę zniszczyły rosyjskie rakiety, a niemal połowa budżetu kraju pochodzi z zagranicznych dotacji i kredytów (przede wszystkim z USA).

Putin-Trump. Jak Kreml chce podzielić Europę? 

Ostatnie sondaże z Ukrainy pokazują, w jak trudnej sytuacji znalazł się Wołodymyr Zełenski. Gwałtownie rośnie liczba Ukraińców, którzy nie ufają przywódcy (w grudniu 2024 roku mówiło tak aż 39 proc. ankietowanych, a w grudniu 2022 roku – było takich zaledwie 7 proc). Dwa lata temu zaufanie wobec Zełenskiego deklarowało 90 proc. mieszkańców kraju. Z najnowszych sondaży Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii (KMIS) wynika też, że już jedynie 13 proc. Ukraińców ufa Radzie Najwyższej, rządowi – 20 proc. Na początku wojny liczby były zupełnie inne.

Czytaj więcej

Terytorium za cenę pokoju? Ukraińcy już tego nie wykluczają

To wcale nie oznacza, że prorosyjskie siły jutro odzyskają władzę nad Dnieprem (to wręcz jest mało prawdopodobne), ale zwiastuje poważne turbulencje wewnętrzne. Jedynie armia cieszy się dzisiaj ogromnym zaufaniem Ukraińców (92 proc.), a setki tysięcy ludzi powróci z frontu po zniesieniu stanu wojennego.

Nie wiadomo też, jakie będą warunki rozejmu i jak na niego zareagują wojskowi. Putinowi zależy, by zawarty z Trumpem układ był maksymalnie kompromitujący dla Zełenskiego. Wtedy miałby szansę na rozpętanie kolejnej wojny, ale tym razem już ukraińsko-ukraińskiej.

Nie wiadomo też, jakie będą warunki rozejmu i jak na niego zareagują wojskowi. Putinowi zależy, by zawarty z Trumpem układ był maksymalnie kompromitujący dla Zełenskiego. Wtedy miałby szansę na rozpętanie kolejnej wojny, ale tym razem już ukraińsko-ukraińskiej.

Czego Rosja oczekuje od Trumpa? Nie chodzi tylko o Ukrainę

Lista żądań Kremla (m.in. dotyczących zniesienia sankcji, odmrożenia rosyjskich aktywów) jest długa. Wielu rosyjskich komentatorów nie ukrywa, że stawką rozmów Putina z przywódcą USA nie będzie tylko przyszłość Ukrainy. W Moskwie traktują to jako zapowiedź nowej Jałty, nowego porządku światowego. Putin zapewne przedstawi amerykańskiemu przywódcy mapę swoich ambicji imperialnych.

Z pewnością znajduje się na niej Białoruś, nie bez powodu tam rozmieszcza swoją broń atomową i rakiety „Oriesznik” (Leszczyna). Gospodarz Kremla nie może pozwolić na to, by w Mińsku, nawet gdyby zabrakło Łukaszenki, władzę objęły prozachodnie siły. Jeszcze w 2020 roku deklarował gotowość wysłania swoich żołnierzy do tłumienia protestów w Mińsku. W przyszłości też się nie zawaha.

Czytaj więcej

Łukaszenko liczy na przychylność Trumpa. Uwolni więźniów politycznych?

Nie jest wykluczone, że poruszy temat Gruzji, która, zdaniem Kremla, niezależnie od tego, kto będzie rządził w Tbilisi, nigdy nie może zostać częścią NATO. Tam też w każdej chwili może odmrozić wojnę. Putin zapewne będzie też chciał „zastopować” prozachodnie aspiracje władz w Erywaniu, utrzymać tam swoje wpływy i bazę wojskową, która dla Moskwy jest ostatnim bastionem na południowych granicach dawnego imperium.

Prezydent elekt USA Donald Trump w czwartek oznajmił, że spotkanie z Władimirem Putinem jest przygotowywane. Kreml również potwierdza możliwość takiego spotkania. Czy Putinowi zależy wyłącznie na zawieszeniu broni nad Dnieprem? Nie po to rozpoczynał największy konflikt zbrojny w Europie od czasów II wojny światowej.

Wojna Rosji z Ukrainą. Putin liczy na to, że świat porzuci Kijów po zawieszeniu broni

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Polityka
Najwyższe cywilne odznaczenie USA dla papieża Franciszka
Polityka
Fico o Zełenskim: Biega po Europie, szantażuje i żebrze o miliardy
Polityka
Dania chce wyjaśnień, co Trump miał na myśli. Śle pytania do jego zespołu
Polityka
Ekshumacje na Wołyniu. Ukraiński wiceminister ogłosił wymianę ważnych dokumentów
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Aresztowanie Nicolása Maduro? USA oferują 25 milionów dolarów