Od jesieni toczy się żywa dyskusja w sprawie warunków zakończenia największej wojny w Europie od 80 lat. Sprowokowała ją zapowiedź przywrócenia przez Donalda Trumpa pokoju, jeśli uda mu się odzyskać Biały Dom.
Jednak nasz rozmówca twierdzi, że atmosfera na Kremlu jest całkiem inna. Tu Władimir Putin snuje już plany kontynuacji ofensywy w 2026 roku. Dyktator nie dał żadnego sygnału, że jest gotowy zrezygnować ze swojego zasadniczego celu, jakim jest podporządkowanie Moskwie całej Ukrainy i ograniczyć się tylko do ostatecznego przejęcia około 1/5 ukraińskiego terytorium, jakie udało się już Rosji podbić. Putin zasugerował to zresztą publicznie w trakcie corocznej konferencji prasowej pod koniec grudnia. Pytany o to, czy wierzy, że 2025 będzie rokiem pokoju, odpowiedział, że „wierzy w Boga, a ten jest z nami”.
Czytaj więcej
Wojska rosyjskie przejęły całkowitą kontrolę nad miastem Kurachowe w obwodzie donieckim - podało Ministerstwo Obrony Rosji. Miejscowość ta od wielu miesięcy była celem rosyjskich ataków.
To stawia Trumpa przed jasnym dylematem: albo przystanie na całkowitą kapitulację w Ukrainie, albo wcześniej podejmie próbę wywarcia takiej presji na Kreml, aby ten zmienił zdanie. Na razie sygnały wychodzące od prezydenta elekta są sprzeczne. Z jednej strony krytykuje niedawną decyzję Joe Bidena o zniesieniu ograniczeń w użyciu przez Ukraińców systemów rakietowych średniego zasięgu ATACMS przeciw celom w Rosji i ostrzega, że „zapewne” ograniczy wsparcie dla Kijowa. Z drugiej zapowiada, że „nie osiąga się porozumienia, porzucając” Kijowa. Przede wszystkim jednak Trump mianował swoim wysłannikiem do Ukrainy emerytowanego generała Keitha Kellogga, który opowiada się za wywarciem maksymalnej presji na Putina, aby zmusić go do kompromisu.
Rosjanie są już niespełna 200 kilometrów od Dniepru
Na razie dyktator utrzymuje twardy kurs, bo sprawy zdają się iść po jego myśli. W Donbasie front przesuwa się na zachód najszybciej od początku inwazji prawie trzy lata temu. Znajduje się już niespełna 200 km od Dniepropietrowska: strategicznego ośrodka przemysłu zbrojeniowego położonego nad największą rzeką kraju rozdzielającą Ukrainę na dwie części.