Sikorski w czasie rozmowy z dziennikarzami w Berlinie odniósł się do propozycji, by – w przypadku zakończenia wojny na Ukrainie – bezpieczeństwo temu państwu zapewniały siły pokojowe wystawione przez państwa europejskie.
Polscy żołnierze na Ukrainie? Radosław Sikorski: Wspieramy operację logistyczną dla Ukrainy, to nasza rola
- Uważamy, że nic, co dotyczy Ukrainy, nie powinno odbywać się bez Ukrainy i Europy – podkreślił szef MSZ. - To są na razie wstępne pomysły, jedno wydaje się jasne: Polska ma 600 km granicy z Białorusią i z Rosją, wspieramy całą operację logistyczną dla Ukrainy i być może tutaj jest nasza rola, natomiast nie rozważamy jakiegokolwiek wysyłania sił do Ukrainy – dodał.
Tak wyglądała sytuacja na froncie w 1022 dniu wojny
Wcześniej w podobnym tonie, po spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, wypowiedział się premier Donald Tusk. - Chcę (...) przeciąć spekulacje na temat potencjalnej obecności wojsk tego czy innego kraju w Ukrainie po osiągnięciu rozejmu, zawieszenia broni czy pokoju – mówił. - Decyzje dotyczące polskich działań będą zapadały w Warszawie i tylko w Warszawie, na razie nie planujemy takich działań – dodał w tym kontekście.
Donald Tusk po raz drugi wykluczył wysłanie polskich żołnierzy na Ukrainę
O tym, że Macron przyjechał do Warszawy rozmawiać m.in. o planie wysłania na Ukrainę wojskowej misji rozjemczej, wystawionej przez państwa europejskie, „Rzeczpospolita” informowała 10 grudnia. Marcon propozycję wysłania żołnierzy z państw NATO na Ukrainę przedstawił już w lutym, w czasie spotkania przywódców państw europejskich w Paryżu. Wówczas, jak precyzowali potem przedstawiciele francuskich władz, chodziło o jakiś rodzaj misji, która zajmowałaby się szkoleniem ukraińskich żołnierzy do walki na terytorium Ukrainy. Wtedy również Donald Tusk wykluczył możliwość, by swoich żołnierzy na Ukrainę wysłała Polska.