Prawa zwierząt poczekają do wyborów prezydenckich

Komisją nadzwyczajną ds. zwierząt w Sejmie pokieruje wpływowa polityk. Jednak nie oznacza to szybkich prac. Powód? Niechęć mieszania się w kampanię przed wyborami prezydenckimi.

Publikacja: 04.12.2024 10:00

Wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela

Wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela

Foto: PAP/Jarek Praszkiewicz

Dorota Niedziela z KO jest wicemarszałkiem Sejmu obecnej kadencji, posłanką z kilkunastoletnim stażem, a z zawodu – lekarzem weterynarii. Znana jest z podejmowania wielu inicjatyw związanych ze zwierzętami. To ona pokieruje najnowszą komisją w Sejmie: nadzwyczajną do spraw ochrony zwierząt – ustaliła „Rzeczpospolita”.

Sejm powołał ją 18 października, by pracowała m.in. nad głośnym obywatelskim projektem dotyczącym zwierząt. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że jej prace nie będą toczyły się szybko, by nie zakłócić kampanii prezydenckiej.

Największe kontrowersje budzi projekt obywatelski „Stop łańcuchom, pseudohodowlom i bezdomności zwierząt”

Powodem mają być kontrowersje związane z projektem obywatelskim, który wpłynął do Sejmu pod koniec września, podpisany przez pół miliona osób. Zakłada kompleksowe zmiany, np. zakaz trzymania psów na łańcuchach, obowiązek czipowania zwierząt domowych, zakaz sprzedaży żywego karpia, a także poprawę standardów funkcjonowania schronisk. Największe wątpliwości mogą budzić: zakaz używania wyrobów pirotechnicznych, a także obowiązek niemal powszechnej kastracji lub sterylizacji psów i kotów. To ostatnie ma ograniczyć liczbę bezdomnych zwierząt.

Czytaj więcej

"Stop łańcuchom, pseudohodowlom i bezdomności zwierząt". Ponad pół miliona podpisów w Sejmie

Z naszych rozmów wynika, że nie wszystkie propozycje mają szansę na przyjęcie. – Na pewno nie uzyska akceptacji przepis, który nazywam bombą atomową, czyli obowiązek kastrowania lub sterylizowania zwierząt domowych poza tymi przeznaczonymi dla hodowli – mówi Paweł Suski z KO, członek komisji nadzwyczajnej, a zarazem przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Praw Zwierząt.

Projekt obywatelski nie jest jednak jedynym kontrowersyjnym, którym zajmie się komisja. Ma trafić do niej łącznie dziewięć propozycji, w tym projekt dotyczący czipowania psów i kotów, nad którym pracuje wciąż rząd. Niektóre z tych propozycji mogą budzić dyskusje nie mniejsze niż projekt obywatelski, zwłaszcza te autorstwa posłów KO. Złożyli projekty m.in. zakazujące stosowania najgłośniejszych fajerwerków oraz hodowli zwierząt futerkowych.

Komisja nadzwyczajna do spraw ochrony zwierząt przygotuje co najmniej trzy projekty ustaw

Czy rzeczywiście koalicja rządowa nie chce się spieszyć z projektami, by nie wiązać jej kandydatów na prezydenta z kontrowersyjnymi postulatami dotyczącymi zwierząt? Tak słyszymy nieoficjalnie. – Wszyscy mówią, że prawa zwierząt są ponad politycznymi podziałami, jednak w rzeczywistości są mocno upolitycznione – mówi jeden z posłów wchodzących w skład zespołu.

9 projektów ustaw

ma trafić do komisji nadzwyczajnej w Sejmie

Paweł Suski potwierdza, że komisja zakończy prace dopiero po wyborach prezydenckich, ale jego zdaniem stanie się tak z powodów merytorycznych, a nie politycznych. – Materia jest skomplikowana, a projektów wiele. Jak sądzę, komisja nie przedstawi jednego projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, ale co najmniej trzy: bazujący na propozycji obywatelskiej, dotyczący czipowania oraz zakaz hodowli zwierząt futerkowych – wylicza.

Jeszcze w tej kadencji Sejm może zakazać hodowli zwierząt futerkowych, co nie udało się za rządów PiS

Z naszych rozmów wynika, że rosną szanse na przyjęcie tej ostatniej propozycji, która już raz rozpaliła opinię publiczną. Miało to miejsce w 2020 roku, podczas prac nad „piątką dla zwierząt” autorstwa PiS. „Piątka” oprócz m.in. znacznego ograniczenia uboju rytualnego przewidywała też właśnie zakaz hodowli na futra, a hodowcy norek byli jednymi z liderów protestów, które doprowadziły do wstrzymania prac nad projektem.

Czytaj więcej

Rząd Donalda Tuska może skończyć z hodowlą zwierząt futerkowych w Polsce

Zdaniem członków komisji nadzwyczajnej – jak wynika z rozmów „Rzeczpospolitej” – od tamtego czasu nastroje hodowców się zmieniły i są w stanie zrezygnować z działalności w zamian za rekompensaty. Na wprowadzenie zakazu wskazywałyby przedwyborcze zapowiedzi liderów koalicji rządzącej. Na przykład w 2023 roku szef PO Donald Tusk nazwał hodowlę zwierząt na futro „nieludzkim przemysłem”.

Polityka
Rafał Trzaskowski zabrał głos ws. aborcji. Zapowiada „własną ustawę”
Polityka
Sondaż prezydencki: Mentzen zyskuje. Jest tuż za Nawrockim
Polityka
Bosak krytykuje słowa Tuska: Nasza polityka ma być oparta na „jeśli”? Litości
Polityka
„Polityczne Michałki”: Czy PiS uwierzy jeszcze w Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Polityka
Ociepa po wystąpieniu Tuska: Spóźnił się ze swoimi diagnozami