Ziobro 4 listopada po raz drugi, bez usprawiedliwienia, nie stawił się na posiedzeniu komisji śledczej badającej użycie w czasach rządów PiS oprogramowania Pegasus. W związku z nieusprawiedliwioną nieobecnością Ziobry komisja przegłosowała wnioski o jego ukaranie, zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie przed komisję oraz rozpoczęcie procedury uchylenia mu immunitetu. Członkowie komisji wszystkie wnioski przyjęli jednogłośnie.
Czytaj więcej
„Ta kartka byłaby nawet zabawna, a jej autorzy niezłymi dowcipnisiami” – tak o wezwaniu na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa napisał były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Zbigniew Ziobro powołuje się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i Kodeks karny
Posiedzenia komisji od pewnego czasu bojkotują jednak posłowie PiS. 10 września Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zakres działania komisji jest niezgodny z konstytucją. Od tego czasu, jak przekonują politycy PiS, jest ona nielegalna. Orzeczenia TK nie uznają jednak politycy koalicji rządzącej, którzy zarzucają Trybunałowi upolitycznienie – m.in. ze względu na to, że zasiadają w nim byli posłowie PiS (Stanisław Piotrowicz i Krystyna Pawłowicz).
Na orzeczenie Trybunału powołał się w swoim wpisie Ziobro. „Posłom z nieistniejącej już komisji ds. Pegasusa, zwłaszcza tym, którzy najgłośniej krzyczeli, że 'Konstytucja jest najważniejsza', przypominam jej art. 190: 'Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne'” - napisał były minister sprawiedliwości.
„Każdemu z tych posłów wysyłam też wyrok Trybunału Konstytucyjnego wydany 10 września 2024 r. Wynika z niego, że uchwała o powołaniu ich komisji była sprzeczna z ustawą zasadniczą, dlatego TK usunął komisję z obiegu prawnego” - dodał.