Wybory prezydenckie w USA: Donald Trump przekonuje, że prowadzi go ręka Boga

Na dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi w USA Kamala Harris i Donald Trump walczą o głosy wyborców niezdecydowanych - odnotowuje Reuters.

Publikacja: 22.10.2024 05:15

Donald Trump

Donald Trump

Foto: REUTERS/Brian Snyder

arb

Harris, wspierana przez córkę byłego wiceprezydenta USA Dicka Cheneya, byłą parlamentarzystkę Partii Republikańskiej, próbowała przekonywać konserwatywne mieszkanki przedmieść w trzech wahających się stanach amerykańskiego środkowego zachodu (Midwest), że Donald Trump, jako prezydent, będzie zagrażał prawu do aborcji, bezpieczeństwu narodowemu i demokracji.

Wraz ze zbliżaniem się wyborów Harris zaostrza ataki na Trumpa podważając to, czy nadaje się on do sprawowania urzędu. Wiceprezydent USA często nazywa Trumpa „niestabilnym” i „niezrównoważonym”.

Wybory prezydenckie w USA: Liz Cheney apeluje do republikanów, by głosowali na Kamalę Harris. „Nie musicie o tym nikomu mówić”

- Na wiele, wiele sposobów Donald Trump jest niepoważnym człowiekiem, ale konsekwencje objęcia przez niego prezydentury będą brutalnie poważne – mówiła Harris przemawiając w Malvern, w Pensylwanii, jednym z siedmiu wahających się stanów, kluczowych dla wyniku wyborów prezydenckich w USA (tzw. swing states).

Czytaj więcej

Dwa tygodnie do wyborów w USA. Donald Trump serwował frytki w McDonaldzie

W Royal Oak, w Michigan, Liz Cheney apelowała do sympatyków Partii Republikańskiej, którzy wahają się, czy w wyborach nie zagłosować na Harris przeciw Trumpowi.

- Jest wielu republikanów, którzy przychodzą do mnie i mówią „nie mogę powiedzieć tego publicznie”. Martwią się o wiele rzeczy, w tym o to, że mogą paść ofiarą przemocy, ale robią właściwą rzecz – mówiła Cheney o tych sympatykach Partii Republikańskiej, którzy chcą poprzeć Kamalę Harris. - Chcę przypomnieć wszystkim, (...) że mogą głosować zgodnie z sumieniem i nie muszą nikomu o tym mówić - dodała.

Na wiele, wiele sposobów Donald Trump jest niepoważnym człowiekiem, ale konsekwencje objęcia przez niego prezydentury będą brutalnie poważne

Kamala Harris, wiceprezydent USA

Z kolei w Brookfield, w stanie Wisconsin, Cheney mówiła, że choć zawsze była obrończynią życia, to jednak jest zaniepokojona ograniczeniami w prawie do aborcji w stanie.

Wybory prezydenckie w USA: Donald Trump chwali się, że pracuje 52 dni bez przerwy, mówi, że Bóg ocalił mu życie

Tymczasem Trump odrzuca oskarżenia o to, że stanowi zagrożenie dla demokracji i przekonuje, że to Partia Demokratyczna jest prawdziwym zagrożeniem, ze względu na podjęcie przeciwko niemu i jego stronnikom kroków prawnych w związku z zarzutami o próbę wpłynięcia przez Trumpa na wyniki wyborów prezydenckich w 2020 roku. Trump podważa też kompetencje obecnej wiceprezydent USA do rządzenia krajem. O Liz Cheney Trump napisał na swoim koncie w serwisie Truth Social, że jest „głupia jak but” i zarzucił jej pragnienie do pójścia na wojnę „przeciwko każdemu muzułmaninowi, który jest znany ludzkości”. Wypomniał też jej ojcu, byłemu wiceprezydentowi Dickowi Cheneyowi, że ten pchnął prezydenta George'a W. Busha do wojny na Bliskim Wschodzie (w Iraku – red..).

W poniedziałek, w Karolinie Północnej, Trump podkreślał, że – tak jak oni – jest ciężko pracującym człowiekiem. - Pracowałem przez 52 dni bez dnia wolnego, co wiele osób uszanuje – mówił. Apelował też, by mieszkańcy dotkniętej skutkami uderzenia huraganu Karoliny Północnej poszli głosować mimo trudności, z jakimi muszą się uporać w związku z koniecznością usuwania szkód po huraganie Helena. Wśród polityków Partii Republikańskiej istnieje obawa, że skutki uderzenia huraganu Helena w Karolinie Północnej mogą wpłynąć na frekwencję w górskich częściach stanu, gdzie republikanie mają wielu wyborców.  W 2020 roku w 25 hrabstwach Karoliny Północnej, które najbardziej ucierpiały w wyniku uderzenia huraganu, Trump zdobył 62 proc. głosów. W pozostałych hrabstwach minimalnie większe poparcie – 51 proc. - zdobył Joe Biden. 

Trump zakończył poniedziałek na wydarzeniu organizowanym przez społeczność kościoła ewangelickiego w Concord, Karolinie Północnej. Do zebranych tam zwolenników mówił, że przed śmiercią w czasie próby zamachu na jego życie z 13 lipca, do której doszło na wiecu w Butler, w Pensylwanii, uratowała go „nadprzyrodzona siła”. Mówił też, że gdy zastanawia się nad swoim życiem zaczyna zdawać sobie sprawę, że „ręka Boga doprowadziła go tu, gdzie jest teraz”. Lider kongregacji, Franklin Graham zapowiedział modlitwę za to, by Trump został prezydentem. - Wiece i sondaże nie wygrają tych wyborów. Zrobi to Bóg - mówił.

Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada. Amerykanie wybiorą wówczas także Izbę Reprezentantów i 1/3 składu Senatu.

Harris, wspierana przez córkę byłego wiceprezydenta USA Dicka Cheneya, byłą parlamentarzystkę Partii Republikańskiej, próbowała przekonywać konserwatywne mieszkanki przedmieść w trzech wahających się stanach amerykańskiego środkowego zachodu (Midwest), że Donald Trump, jako prezydent, będzie zagrażał prawu do aborcji, bezpieczeństwu narodowemu i demokracji.

Wraz ze zbliżaniem się wyborów Harris zaostrza ataki na Trumpa podważając to, czy nadaje się on do sprawowania urzędu. Wiceprezydent USA często nazywa Trumpa „niestabilnym” i „niezrównoważonym”.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala