Betonowanie NIK. Co szykuje Marian Banaś?

W końcówce swojej kadencji Marian Banaś zaczął ruchy, które mają mu dać gwarancję, że NIK zostanie w rękach jego zaufanych ludzi.

Publikacja: 04.10.2024 04:30

Marian Banaś chciałby sprawować swój urząd przez kolejną kadencję, ale nie ma na to szans

Marian Banaś chciałby sprawować swój urząd przez kolejną kadencję, ale nie ma na to szans

Foto: TOMASZ GZELL/PAP

Pod koniec sierpnia przyszłego roku Marianowi Banasiowi, prezesowi NIK kończy się sześcioletnia kadencja. Według naszych informacji, mimo wieku (będzie miał 70 lat) jest gotowy na reelekcję, ale jak mówią „Rz” politycy rządzącej koalicji – nie ma na to szans. Istnieje za to ryzyko, że Banaś pozostawi Izbę następcy wybranemu przez Sejm całkowicie umeblowaną – swoimi ludźmi na kluczowych stanowiskach, których nie będzie można odwołać. Służyć ma temu rozpoczęcie konkursów na najważniejsze stanowiska kierownicze – od 16 delegatur w kraju, po departamenty – czego nie było przez całą kadencję Banasia. Prezes chce także zmian w statucie NIK.

Marian Banaś chciał rozliczać dyrektorów z efektów

Prezes Banaś, mimo wymogów ustawy o NIK, nigdy nie organizował konkursów na stanowiska kierownicze: wszyscy dyrektorzy w centrali Izby i w delegaturach w kraju mają status p.o. – pełniących obowiązki (z wyjątkiem szefów dwóch niemerytorycznych biur: Organizacyjnego i Rachunkowości). Takie osoby można w każdej chwili zwolnić (wybrani w konkursie są nieusuwalni przez pięć lat). Banaś nie ukrywał, że dzięki temu pracownicy są mu podlegli, a tych, którzy się nie sprawdzili – łatwo zwolnić.

Na ostatnim posiedzeniu sejmowej Komisji ds. kontroli państwowej odbywającym się 24 lipca prezes Banaś z szokującą szczerością mówił: „To daje efekty, bo jeżeli pracownicy wiedzą, że ich można rozliczyć z efektu, pracują jak należy. Jeżeli będą przypisani jak chłop do ziemi przez pięć lat, to po prostu nie będą się liczyć z przełożonymi”.

Czytaj więcej

Ważą się losy prezesa NIK. Przełomowy świadek ma zdecydować w sprawie przyszłości Mariana Banasia

Praktyka obsadzania kierowniczych stanowisk bez konkursów (przez co niektórzy nominanci nie posiadali wymaganego stażu pracy i doświadczenia kontrolerskiego), jest sprzeczna z ustawą o NIK. Prezes Banaś z wyjątku uczynił normę. Nie wycofał się, gdy w lutym 2022 r. (po doniesieniu Tadeusza Dziuby – wtedy wiceprezesa) prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.

Nowi dyrektorzy w NIK będą nieusuwalni przez pięć lat

W końcówce kadencji, nastąpił zwrot – konkursy ruszają. – Ludzie Banasia, którzy przyszli z nim na jesieni 2019 r. mają, lub lada chwila będą mieli, wymagane ustawą pięć lat stażu do startowania w konkursach, więc dlatego konkursy ruszyły dopiero teraz – wyjaśnia nasz rozmówca z NIK.

Pierwszy na szefa delegatury w Kielcach wygrał wieloletni p.o. Grzegorz Walendzik. Ogłoszono też konkursy na dyrektorów delegatur w Zielonej Górze, Opolu, Krakowie, ale – z niewiadomych powodów – je wycofano. Wyszukiwarka Google zachowała część tej informacji.

Ruszyły też konkursy w centrali NIK. – Rzeczywiście są jakieś trzy konkursy w przygotowaniu. Może to wpływ krytyki, ale sądzę, że bardziej chodzi o zbliżający się koniec kadencji prezesa Banasia. Nie jest pewny, czy koalicja rządząca zostawi go na kolejną, i stąd te ruchy. A osoby powołane w wyniku konkursu otrzymują pięcioletnią gwarancję pozostania na stanowisku i po tym czasie obejmuje je okres ochronny, w tym zachowanie dotychczasowego wynagrodzenia – mówi „Rz” poseł Wojciech Szarama z PiS, wiceszef sejmowej Komisji ds. kontroli państwowej.

W komisjach konkursowych są sami zaufani – prezes Banaś, jego wiceprezes Michał Jędrzejczyk i dyr. generalny Jarosław Melnarowicz, a nie doświadczeni kontrolerzy.

Czytaj więcej

Marian Banaś: Z powrotem przystępujemy do kontroli Funduszu Sprawiedliwości

Sam NIK przyznaje, że konkursy są formalnością: „Jak wielokrotnie sygnalizowała Izba, pracownicy byli powoływani na stanowisko p.o. dyrektora danej jednostki kontrolnej lub organizacyjnej NIK w celu weryfikacji ich kompetencji do sprawowania funkcji dyrektora. W tej chwili ogłaszane są konkursy na stanowiska dyrektorów, do których to pełniący obowiązki dyrektorzy przystępują” – odpowiada nam NIK.

W zeszłym tygodniu prezes Banaś znów dokonał źle odbieranych roszad w centrali. Nowym p.o. dyrektora rolnictwa została osoba, której brak nie tylko pięcioletniego doświadczenia, ale i ukończonej aplikacji kontrolerskiej, która jest warunkiem mianowania.

Nowy statut w NIK czeka na podpis

Marian Banaś chce również od stycznia przyszłego roku wprowadzić w NIK nowy statut wewnętrzny. Sejmowa komisja w lipcu pozytywnie zaopiniowała projekt. Ale do dziś Marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie wydał zarządzenia. Powód? „Procedura ta jest obecnie w toku” – odpowiada nam Kancelaria Sejmu.

Poseł Szarama o reformie statutu: – Jesteśmy krytyczni. Zmiany umożliwią jedynie kolejne ruchy kadrowe. Żadne nowe departamenty w NIK nie są potrzebne.

Izba odpowiada „Rz” że „nic jej nie wiadomo o tym, aby p. Marszałek nie chciał podpisać statutu”, a powodem zmian po 13 latach jest „dostosowanie struktury departamentów do otoczenia, odpowiadając jednocześnie na wyzwania”.

Nasi informatorzy wskazują, że Hołownia się waha i najchętniej by podpisał, ale z datą wejścia w życie w sierpniu przyszłego roku, czyli na koniec kadencji Banasia.

Czytaj więcej

Raport NIK: Największy kryzys polskiego wymiaru sprawiedliwości od 1989 r.

Szymon Hołownia wprowadził bowiem do NIK na wiceprezesa swojego człowieka, Jacka Kozłowskiego, byłego wojewodę mazowieckiego (związanego z PO), wiceszefa Polski 2050. Polityk rządzącej koalicji: - Kozłowski to polityczny skoczek. Tusk nie zgodzi się na to, by został on prezesem NIK. Banaś chciałby kontynuować „misję”, czuje się na siłach, ale nie ma szans. A za chwilę NIK zacznie kontrolować obecny rząd.

Prezes Banaś chce zwiększyć liczbę departamentów z 14 do 16. I stworzyć osobny departament kontroli doraźnych (dziś jest w strukturze dep. strategii) oraz departament kontroli i współpracy międzynarodowej. Dwa nowe piony to ok. sześć nowych stanowisk kierowniczych (szefów i dwóch zastępców).

Po zmianie władzy nowy marszałek odblokował nominacje ludzi Banasia do kolegium NIK dla Jarosława Melnarowicza, dyrektora generalnego NIK i Michała Jędrzejczyka (który został także wiceprezesem NIK).

Pod koniec sierpnia przyszłego roku Marianowi Banasiowi, prezesowi NIK kończy się sześcioletnia kadencja. Według naszych informacji, mimo wieku (będzie miał 70 lat) jest gotowy na reelekcję, ale jak mówią „Rz” politycy rządzącej koalicji – nie ma na to szans. Istnieje za to ryzyko, że Banaś pozostawi Izbę następcy wybranemu przez Sejm całkowicie umeblowaną – swoimi ludźmi na kluczowych stanowiskach, których nie będzie można odwołać. Służyć ma temu rozpoczęcie konkursów na najważniejsze stanowiska kierownicze – od 16 delegatur w kraju, po departamenty – czego nie było przez całą kadencję Banasia. Prezes chce także zmian w statucie NIK.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Polityka
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Większość chce, żeby Zbigniew Ziobro stanął przed komisją
Polityka
Paulina Matysiak: Lewica nie musi być przyspawana do liberałów
Polityka
Nowe przepisy o cyberbezpieczeństwie. Eksperci: to będzie sąd kapturowy
Polityka
Prawo i Sprawiedliwość bliskie rozłamu? Jarosław Kaczyński zwołał pilną naradę