Andrzej Duda o Ukrainie w NATO: Jest jeden problem

Jak powiedział przed rozpoczęciem szczytu NATO w Waszyngtonie prezydent Andrzej Duda, „nikt z zewnątrz nie może zablokować akcesji Ukrainy do NATO”. - Decydują o tym państwa Sojuszu i ukraińskie społeczeństwo, którego głos jest jasny. Dziś dyskusja dotyczy tylko terminu akcesji - stwierdził.

Publikacja: 10.07.2024 22:20

Andrzej Duda o Ukrainie w NATO: Jest jeden problem

Foto: PAP/Radek Pietruszka

adm

Jak powiedział Andrzej Duda, „wszyscy wiedzą, że tutaj tak naprawdę szanuje się decyzję społeczeństwa ukraińskiego”. - To oni wyznaczają kierunek, w którym chcą, żeby podążało ich państwo – czy ma ono podążać ku Wschodowi, czy w stronę wolnego Zachodu - powiedział prezydent, zaznaczając, że Ukraina jest wspierana w działaniach obronnych przez państwa NATO. - Nikt z zewnątrz nie może tego zablokować, poza państwami NATO, które decydują o przyjęciu danego kraju do Sojuszu. (...) Nikt z zewnątrz nie ma tutaj nic do powiedzenia, nie może się tutaj skutecznie wtrącać - podkreślił. 

Andrzej Duda: Nikt nie chce, by NATO włączyło się do trwającej wojny

Prezydent Duda ocenił, że w kwestii Ukrainy w NATO "jest tylko jeden problem". - Wojna musi się zakończyć, bo Ukraina musi być przyjęta do Sojuszu na wszystkich prawach, jak każde inne państwo członkowskie — powiedział. - To oznacza, że będzie wobec Ukrainy obowiązywał art. 5, czyli obowiązek kolektywnej obrony. Dzisiaj, kiedy wojna trwa, oznaczałoby to automatyczne włączenie się NATO do wojny przeciwko Rosji, a tego z kolei nikt nie chce — dodał. Jak zauważył prezydent, NATO jest sojuszem obronnym, ale gotowym do obrony "każdej piędzi" swojego terytorium.

Czytaj więcej

Andrzej Duda: Polska oczekuje konsekwentnej polityki wzmacniania NATO

Prezydent Duda w Waszyngtonie przed szczytem NATO: Musimy nieustannie wspierać Ukrainę

We wtorek w Waszyngtonie rozpoczął się – odbywający się w 75. rocznicę utworzenia NATO – szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego, który potrwa do czwartku. W wydarzeniu – poza przywódcami państw członkowskich organizacji, uczestniczy także między innymi prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Polskę na szczycie reprezentują prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Szymon Hołownia, szef MSZ Radosław Sikorski oraz szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

W środę rozpoczęła się zasadnicza część szczytu. Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, rozpoczynając obrady przywódców państw NATO w Waszyngtonie, podkreślił między innymi, że sojusznicy "po raz pierwszy w historii" zobowiążą się do zwiększenia inwestycji w produkcję i zakup uzbrojenia. - Jesteśmy silniejsi niż kiedykolwiek - powiedział.

Wcześniej prezydent Andrzej Duda powiedział, że „Polska oczekuje twardej i konsekwentnej polityki wzmacniania obronności Sojuszu Północnoatlantyckiego”. - Dziś najważniejszym punktem odniesienia jest wojna na Ukrainie i ogromny deficyt poczucia bezpieczeństwa - zaznaczał. Dodał także, że „musimy nieustanie wspierać Ukrainę, prowadząc absolutnie konsekwentną politykę, zgodnie z którą to Ukraina decyduje, czy chce być częścią NATO”. 

Jak powiedział Andrzej Duda, „wszyscy wiedzą, że tutaj tak naprawdę szanuje się decyzję społeczeństwa ukraińskiego”. - To oni wyznaczają kierunek, w którym chcą, żeby podążało ich państwo – czy ma ono podążać ku Wschodowi, czy w stronę wolnego Zachodu - powiedział prezydent, zaznaczając, że Ukraina jest wspierana w działaniach obronnych przez państwa NATO. - Nikt z zewnątrz nie może tego zablokować, poza państwami NATO, które decydują o przyjęciu danego kraju do Sojuszu. (...) Nikt z zewnątrz nie ma tutaj nic do powiedzenia, nie może się tutaj skutecznie wtrącać - podkreślił. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Powódź w Polsce. Czy PiS może przegrzać z krytyką rządu? Michał Kolanko: Jest blisko
analizy
Jacek Nizinkiewicz: Powódź w Polsce. Dlaczego PiS gra powodzią i narzuca narrację w sprawie pomocy rządu Donalda Tuska
Polityka
Donald Tusk obiecuje wsparcie dla powodzian. "10 tys. zł doraźnej pomocy"
Polityka
Powódź 2024. Szymon Hołownia zapowiada nadzwyczajne posiedzenie Sejmu
Polityka
Powódź na południu Polski. Ekspert wskazuje na błąd Donalda Tuska i PiS-u