„To musiał być dla Donalda Tuska moment satysfakcji: nowy premier polskiego rządu objął swój urząd w grudniu, a już kilka tygodni później był w stanie spełnić jedną ze swoich kluczowych obietnic wyborczych: odblokowanie unijnych miliardów, wstrzymanych przez Brukselę z powodu zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości” – pisze warszawski korespondent „Die Welt” Philipp Fritz. Jego analiza ukazała się w piątek wieczorem na portalu gazety.
Autor przypomniał, że szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyjechała w lutym do Warszawy, aby osobiście poinformować, że Polska otrzyma zamrożone środki – 137 mld euro.
Czytaj więcej
"Jak ocenia Pani/Pan dotychczasową pracę Donalda Tuska jako premiera rządu KO-Trzecia Droga-Nowa Lewica?" - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.
Tusk nie przywrócił jeszcze praworządności
Philipp Fritz wyjaśnił, że powodem wstrzymania wypłaty pieniędzy były działania rządu PiS, który radykalnie przebudował wymiar sprawiedliwości przejmując między innymi kontrolę nad Trybunałem Konstytucyjnym. Co więcej, polski TK zakwestionował w 2021 r. autorytet TSUE, uznając istotną część traktatów europejskich za nie do pogodzenia z prawem polskim.
Celem Tuska było zakończenie konfliktu o praworządność, jednak w rzeczywistości „reforma reformy” nie została dotychczas zrealizowana. „Polski rząd wykazuje dobrą wolę, ale wymiar sprawiedliwości stworzony przez PiS istnieje nadal” – ocenił dziennikarz „Die Welt”. Rządowi Tuska brakuje instrumentów pozwalających na odrzucenie weta prezydenta Andrzeja Dudy i „redemokratyzację” sądownictwa.