Niemiecka prasa komentuje słowa Emmanuela Macrona, który podczas wizyty w Niemczech wsparł prawo Ukrainy do obrony – także działań przeciw celom w Rosji, także przy użyciu zachodniego sprzętu. Dzień wcześniej podobnie wypowiedział się sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Z kolei kanclerz Scholz jest przeciw.
„Kanclerz jak zwykle się waha”
„Prezydent Francji Emmanuel Macron podczas swojej wizyty w Niemczech opowiedział się za tym, by pozwolić Ukrainie na użycie zachodniej broni do ataków na cele wojskowe na terytorium Rosji. Eksperci uważają, że od strony prawa międzynarodowego jest to uzasadnione” – przypomina „Leipziger Volkszeitung”.
Czytaj więcej
Emmanuel Macron, prezydent Francji, w czasie wspólnej konferencji prasowej z kanclerzem Niemiec, Olafem Scholzem mówił o możliwości atakowania celów w Rosji przez Ukraińców bronią dostarczaną Ukrainie przez Zachód.
„Kanclerz Olaf Scholz jak zwykle należy do tych, którzy się w tej kwestii wahają. Ignoruje fakt, że to Władimir Putin eskaluje i że trzeba go zatrzymać. Leży to nie tylko w interesie Ukrainy, której przetrwanie jest zagrożone – także w interesie Niemiec, Europy i świata zachodniego” – pisze gazeta z Lipska.
„To Rosja zaatakowała Ukrainę”
„Prezydent Rosji Władimir Putin popełnia zbrodnie wojenne nie tylko poprzez bombardowanie celów cywilnych. Mimo to prowadzimy w Europie dyskusję o tym, czy Ukraina ma prawo działać za pomocą zachodniej broni przeciwko celom wojskowym w Rosji – także czy np. ma prawo zestrzelić w rosyjskiej przestrzeni powietrznej samolot, zanim zrzuci on bomby szybujące” – czytamy w „Mitteldeutsche Zeitung”.