Od blisko dwóch lat nie zapadł prawomocny wyrok w procesie autolustracyjnym Kazimierza Kujdy, jednego z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, który w pierwszej instancji został uznany za kłamcę lustracyjnego. Kujda złożył apelację od wyroku, ale 12 marca tego roku, sześć dni przed procesem, sędzia Katarzyna Capałowska, członek trzyosobowego składu mająca orzekać w sprawie Kujdy, złożyła wniosek o swoje odwołanie – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Sędzię wyłączono, sprawa będzie musiała być rozpoznawana w nowym składzie. I zapewne znów stanie w wieloletniej kolejce do orzekania.
Kujda skazany nieprawomocnie czuje się skrzywdzony
Nieprawomocny wyrok uznający, że Kazimierz Kujda złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, zapadł w czerwcu 2022 r. przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Był to proces autolustracyjny wszczęty na wniosek samego zainteresowanego. Ten były m.in. prezes spółki Srebrna, doradca wicepremiera Jacka Sasina i prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska złożył wniosek autolustracyjny po tym, gdy w lutym 2019 r. „Rzeczpospolita” opisała, że IPN ma jego teczkę tajnego współpracownika SB o pseudonimie Ryszard – przez lata była ona w zbiorze zastrzeżonym ABW. Kujda został skazany na trzy lata pozbawienia prawa wybieralności do parlamentu oraz pełnienia funkcji publicznych. Przed sądem bronił się, że choć potwierdził na piśmie „nawiązanie dialogu” ze Służbą Bezpieczeństwa, to nie była to „zgoda na współpracę”. Spotykał się regularnie z oficerem prowadzącym w hotelach krótko – między marcem 1980 a lipcem 1981. Nie pobierał pieniędzy od SB, jednak sąd uznał, że spotkania z esbekiem miały „charakter konspiracyjny” – jego współpraca z SB była zatem świadoma i z zachowaniem tajności – a to wypełnia znamiona ustawy lustracyjnej.
Czytaj więcej
Sąd Okręgowy w Warszawie 14 czerwca 2022 r. uznał, że Kazimierz Kujda złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. To oznacza, że Kujda może pełnić funkcje społeczne ale nie publiczne. Tymczasem 30 czerwca 2022 r. Rada ds. spółek z udziałem Skarbu Państwa działająca w Kancelarii Premiera pozytywnie zaopiniowała jego kandydaturę do zasiadania w radach nadzorczych państwowych firm.
Kujda w rozmowie z „Rzeczpospolitą” mówił, że ten wyrok jest dla niego straszny. – Nigdy nie podpisałem żadnego zobowiązania do współpracy, nie napisałem ani jednego donosu. Nie nadałem sobie rzekomego pseudonimu Ryszard – zapewniał. Złożył apelację od wyroku. Ale ten nie zapadł do dziś.
Neosędzia nie chce orzekać w sprawie Kazimierza Kujdy
Apelacja od skazującego wyroku czekała blisko dwa lata na wejście na wokandę. Termin został wyznaczony na 18 marca. Jednak jak poinformował nas sąd, 12 marca tego roku został złożony wniosek o wyłączenie sędziego z postępowania, a sprawa została zdjęta z wokandy.