„Uzasadnione jest przyjęcie domniemania, że w okresie sprawozdawczym partia pozyskiwała swój majątek z niedozwolonych źródeł” – pisze Państwowa Komisja Wyborcza w uchwale odrzucającej sprawozdanie finansowe Polski Liberalnej Strajk Przedsiębiorców (PL!SP). To kolejne problemy, jakie w PKW ma partia Pawła Tanajny.
PKW: podpisy były fałszowane
Ten ostatni, choć nigdy nie uzyskał mandatu w jakichkolwiek elekcji, jest dobrze znany wyborcom, bo dwukrotnie, w 2015 i 2020 roku, kandydował na prezydenta. W przeszłości działał w Platformie Obywatelskiej, Ruchu Poparcia Palikota i Demokracji Bezpośredniej, a obecnie stoi na czele Polski Liberalnej Strajku Przedsiębiorców, partii zbudowanej na bazie protestów przeciw zamykaniu firm w okresie Covid-19.
Partia ambitnie podchodzi do kolejnych elekcji. Np. przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku próbowała stworzyć komitet ogólnopolski, do czego wymagana jest rejestracja list w ponad połowie z 41 okręgów. Doszło wówczas do bezprecedensowej sytuacji. Rejestracji odmówiło osiem okręgowych komisji, których uchwały wprost sugerowały fałszerstwa na listach podpisów.
Wynikało z nich, że niektóre karty z podpisami to fotokopie, na innych numery PESEL ułożono chronologicznie, „co nasuwa podejrzenie nielegalnego skorzystania z jakiegoś rodzaju bazy danych”, stwierdzono też podpisy osób zmarłych. – Takiego skandalu przy rejestracji list wyborczych jeszcze nie widzieliśmy – mówił w artykule w „Rzeczpospolitej” jeden z doświadczonych urzędników wyborczych, a Tanajno pozwał gazetę w trybie wyborczym. Twierdził, że komitet nie fałszował podpisów, za to doświadczył „niespotykanej w historii polskich wyborów skali naruszeń z strony okręgowych komisji wyborczych”.
Czy partia była finansowana legalnie?
Sąd oddalił wniosek dotyczący naszej gazety, a PKW właśnie znów krytykuje przejrzystość działania partii Tanajny. Tym razem powodem jest analiza sprawozdania finansowego za 2022 rok. PKW odrzuciła je z dwóch powodów. Pierwszym jest to, że w 2022 roku partia wzięła udział w wyborach przedterminowych prezydenta Rudy Śląskiej, po których zakończeniu z powodu niewielkich błędów komisarz wyborczy odrzucił sprawozdanie komitetu. Drugi powód brzmi poważniej. Zdaniem PKW partia nie odpowiedziała na skierowane do niej pytania, pozwalające zbadać, czy była finansowana w legalny sposób.