Zgodnie z niedawnymi zapowiedziami współprzewodniczącego Nowej Lewicy Roberta Biedronia w najbliższy czwartek (17 sierpnia) w Warszawie zostanie podpisany pakt senacki. To zakończy cały proces żmudnych rozmów i negocjacji, który trwał z różną intensywnością od jesieni ubiegłego roku.
Wybory parlamentarne: Opozycja wierzy, że utrzyma Senat
Politycy opozycji są optymistami, jeśli chodzi o utrzymanie kontroli nad Senatem. Publicznie najczęściej pada liczba aż 65 miejsc, które w Senacie będzie kontrolować opozycja po jesiennych wyborach. Prywatnie nasi rozmówcy z różnych partii opozycyjnych przyznają, że pakt senacki zdobędzie zapewne nieco mniej miejsc – około 58–60 – ale i tak utrzyma kontrolę nad Senatem.
Czytaj więcej
Czy pakt senacki wreszcie się narodzi? Odwlekając ogłoszenie wspólnych kandydatów, opozycyjne ugrupowania same sobie utrudniają walkę z PiS.
Co to w praktyce oznacza? Już teraz trwają dyskusje dotyczace tego, jaki po wyborach ma być Senat – zwłaszcza biorąc pod uwagę, że zmieni się jego skład. – Senat odgrywał kluczową rolę dla polskiej demokracji w tej kadencji. W kolejnej ma szansę być jeszcze istotniejszy – mówi nam Magdalena Biejat, współprzewodnicząca Partii Razem, która będzie startować do Senatu z Warszawy. – Jestem pewna, że kiedy wybory parlamentarne wygra dzisiejsza opozycja, prace Senatu będą miały niebagatelne znaczenie dla ostatecznego kształtu ustaw. W momencie gdy każde nowe prawo trzeba będzie wypracować w ramach większości koalicyjnej, złożonej z kilku partii, rzeczowa dyskusja i umiejętność znalezienia kompromisu zyska szczególne znaczenie. A senatorki i senatorowie tej kadencji – jak mało kto – pokazali, że potrafią takie kompromisy skutecznie wykuwać – mówi nam Biejat. – Uważam też, że Senatowi przyda się wyrazisty głos ludzi z młodszego pokolenia, reprezentujących lewicową wrażliwość i wywodzących się ze środowisk obywatelskich. Jestem pewna, że ta perspektywa, skupiona na prawach pracowniczych, dostępności mieszkań czy wsparciu osób z niepełnosprawnościami, w połączeniu z doświadczeniem starszych kolegów i koleżanek pozwoli izbie wyższej jeszcze lepiej reprezentować obywateli – dodaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Biejat.
W Senacie będzie też zapewne np. prof. Adam Bodnar, były rzecznik praw obywatelskich, ale też doświadczeni politycy – jak Waldemar Pawlak, który ma kandydować ze wskazania PSL-Koalicji Polskiej.