W czwartek, pięć minut przed południem zaczęło się posiedzenie kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa, której przewodniczył Putin. Odbywało się zdalnie, można więc domyślać się, że prezydenta nie było na Kremlu, ale znajdował się w swej ulubionej podmoskiewskiej rezydencji Nowo Ogariewo.
Transmisję na żywo z posiedzenia prowadziła propagandowa agencja RIA Novosti.
Ale 15 minut po rozpoczęciu spotkania Putin (pokazywany cały czas przez RIA jak siedzi za długim stołem przed ekranem na którym widać było uczestników narady) nagle pojawił się pod murami Kremla, składając kwiaty po pomnikiem nieznanego żołnierza. W czwartek bowiem była rocznica ataku Niemiec na ZSRR w 1941 roku.
Czytaj więcej
Stres z powodu wojny i sankcji doprowadził najwyższych rangą urzędników do topienia problemów w coraz większej ilości coraz droższego alkoholu. O sprawie, o której "Rzeczpospolita" pisała przed tygodniem dziś pisze brytyjski "The Telegraph".
W ciągu następnej godziny pojechał na drugi koniec rosyjskiej stolicy, do Muzeum Zwycięstwa – choć w transmisji nadal przewodniczył spotkaniu Rady Bezpieczeństwa i wygłaszał mądre uwagi.