Do zdarzenia doszło w czerwcu ubiegłego roku w Poznaniu, gdzie w nocy policjanci zatrzymali posła poruszającego się zygzakiem na rowerze bez obowiązkowego oświetlenia. – Ponieważ policjanci wyczuli woń alkoholu, chcieli zrobić badanie urządzeniem Alcoquant. Mężczyzna wówczas okazał legitymację poselską, odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, powołując się na immunitet – relacjonował rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
O zdarzeniu zrobiło się głośno, bo nagrania z interwencji mundurowych pokazało TVP Info. Widać na nim, że poseł brak oświetlenia tłumaczył „wyładowaną bateryjką”, a gdy policjanci chcieli przebadać parlamentarzystę alkomatem, powiedział „ja dziękuję”, a następnie wyjął legitymację poselską. Z nagrania wynika, że jeden policjantów zwrócił się do drugiego, aby zapisał w notatce, iż od posła „jest wyczuwalna bardzo silna woń alkoholu”.